Szczurek robił dla ING

Wynik rozmów jest taki że martwimy się o wszystkich jednak o banki najbardziej. Żeby biedaczyny jak najmnjiej straciły w tej niezręcznej i niekorzystnej dla nich sytuacji.
Naród oczekuje przewalutowania po kursie z dnia zaciągnięcia + dopłata ewentualnych odsetek (pomysł KNF). Reszta to robienie sobie żartów z ludzi.
Wszystkie doraźnme rozwiązania to dbanie o interesy wylącznie banków i zamiatanie problemu pod dywan. Brzydko.... . Wszytskie te kredyty w CHF to szemrany pomysł dochodze do wniosku coraz bardziej.

Jednego kuzwa nie rozumiem: bank z jednej strony wciska kity że nic się nie dzieje, bo kredyt jest we frankach i to dalej tyle samo franków do spłacenia, z drugiej stronych chcą do ubezpieczyć, bo w złotówkach wzrosło i jest zagrożenie. TO JAK TO W KOŃCU JEST????

Byle do wyborów! Już mam dość PO i PSL! Skoro oni nie są w stanie mi nic pomóc głosuje na PIS!
Jak to działa? 2 kredytobiorców = 2 + 4(rodzice kredytobiorców) + 2(rodzeństwo kredytobiorców) + 2(po jednym znajomym od każdego kredytobiorcy)
Razem = 10 głosów na PiS!!!
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/

o co ten szum? Każdy kto brał kredyt musiał się liczyć ze zmianą kursu, szczególnie w długim okresie czasu. A kiedy kredyt we frankach był korzystniejszy niż w złotych to jakoś nie było słychać protestów ze strony "złotówkowych". Więc teraz każdy kto wziął kredyt niech się martwi o jego spłatę. Nie było przymusu brania we frankach.

Witam
Mówiąc o jakiś stratach banków na kredytach frankowych należy zwrócić uwagę na jeden aspekt, który uchodzi uwadze wielu osobom.
Kredyty frankowe posłużyły bankom w dobie bardzo wysokich stóp procentowych do irracjonalnego z punktu widzenia gospodarki rozwinięcia akcji kredytowej.
Banki wiedziały, że na rynek mieszkaniowy wkracza pokolenie wyżu. Wiedziały
też że kredytami w zł na 7-8% nie zachęcicie zbyt wielu do zadłużenia się do
końca życia. Zatem wykorzystały "tanie" kredyty psęudo-walutowe i udzielały
je wszystkim którzy wykazywali jakikolwiek dochód, nawet gołodupcom, którzy nie mieli na notariusza (kredyty na 120% wartości nieruchomości). W ten sposób podbiły ceny mieszkań nawet o 100% Taki był główny cel tej akcji. Ceny będą wracać do normy kilkanaście lat, a w tym czasie banki będą cieszyć z zawyżonych kwot kredytów i odsetek.
Ale żeby to wszystko było możliwe musiały pozbyć się nadzoru finansowego. W
tym celu wprowadziły do KNF swoich ludzi i uśpiły KNF na kilka lat.
Dlatego mówienie o jakiś stratach banków w kontekście odfrankowienia jest jakimś nieporozumieniem. Z samego podbicia cen tymi kredytami banki mają i będą miały znacznie większe pieniądze.
Szacując z ogromnym przybliżeniem korzyść z podpicia cen np na 50 tys zł od kredytu x 1mln kredytów daje to 50mld zł.
O jakich stratach my mówimy?
Tak banki prowadzą w Polsce swój biznes.
Gratuluję bankom pomysłowości
Ale kryzys zaufania odbije się bankom czkawką.
Karol Kamiński
tel. 605191009

Na szczęście mamy niebawem wybory prezydenckie. Więc zjednoczmy swoje siły i zagłosujmy na kandydata na prezydenta, który nie słucha Belki tylko słucha głosów wyborców. Jest nas ponad 2 mln frankowiczów. Myślę, że w naszych rękach jest los wyborów prezydenta. A PO "podziękuje Belce" za dobre rady po wyborach.

http://www.pis.org.pl/article.php?id=4415

Finał będzie taki iż poziom spłat zostanie utrzymany a wydłuży się okres z 30 do 60 lat.