Wiceprezydent Wroclawia pewnie zaproponuje im jakąś dotacje albo ulgi podatkowe, tak jak ostatnio HP dostała tez we Wroclawiu. Oczywiscie wszystko sponsorowane za podatki naszych rodzimych firm, które ledwo dyszą od tych haraczy. Ale co tam, wiceprezydent bedzie się hełpił że zdobył inwestora i 10 tysięcy miejsc pracy. Nikt nie bedzie przeciez liczyl ile miejsc pracy utracono przez haracze podatkowe nałożone na rodzimych przedsiębiorców. Tylko socjaliści będą tym razem niestety mieli rację że wszystko to się dzieje na korzysć dużych korporacji.