Zeno_12
/ 81.144.137.* / 2015-03-03 06:50
Czytając komentarze widzę wiele jet takich przez ,których przemawia zazdrość a drugich głupota .Temat jest ciekway i chyba nie za bardzo znany.W artykule jest dużo prawdy , ale jest też wiele nieścisłości , a to dlatego ,że oparty jest jedynie na wypowiedziach kilku osób . Praca na platformie to nie od razu wielka kasa zalezy gdzie jaka firma i stanowisko , można by tu wiele .Oprócz platform są inne jednostki tzw. Offshore na , których bardzo często można zarobić nawet więcej.Pracuje w tym biznesie już wile lat i powiem tak na brytyjskich platformach zarabia się dobrze ale naprawdę wielkich pieniedzy nie zarobimy na większości stanowisk wiecej można zarobić np. na statkach wiertniczych renomowanych firm drillingowych.Norweskie platformy są naprawde atrakcyjne ale mówie tu o stritke norweskich narodowych , praca jest w systemie 2 tygonie na platformie 4 tygodnie w domu , ale dostać się tam nie bedąc Norwegiem jest ekstremalnie trudno.Nastepnie mamay Afryke Azje Ameryki i tu już wygląda to bardzo róznie jesli chodzi o zarobki .Swego czasu 15 lat wstecz pracowałem na libijskiej platformie i tam np. Filipini z kuchni zarabiali 600 USD miesiecznie , a kotrakty mieli 9 miesiecy masakra ! Chociaż dla nich to był biznes życia .
Jeśli chodzi o warunki i ciężką pracę , to również zależy , pracując na starych gratach w załodze drillingowej np.: tzw Roughnek , floorman , fakt trzeba sie naszarpać i pracować w brudzie , dokoła pełno błota w którym cały czas sie wierci .Jednak na większości stanowisk i na nowych instalacjach rękawów nikt sobie nie urywa .Na przykład rury do wierceń o których była mowa , są wkrecane przez maszynę , cały proces jest też bardzo zautomatyzowany.
Czy praca jest niebezpieczna powiedziałbym że nie, wypadków jest bardzo mało , jest wiele zabezpieczeń i są wysokie standarty bezpieczeństwa szczególnie na M. Północnym ,żeby wykonać jakąś prace wymagane są pozwolenia i dogłąbna analiza tematu, kto pracuje wie o co chodzi .Jeśłi chodzi o katastrofy typu wybychy czy pożary to bywały , ale procentowo naprawdę , mało .
Warunki na niektórych platformach czy szczególnie statkach naprawdę full wypas siłownie, kina , sauny , jedzenie jak w hotelach pięcio gwiazdkowych , kabiny jednoosobowe z TV Internetem etc. Niestety na wielu totalna masakra .
Fakt też jest taki że w większości , musimy połowe życia spedzić poza domem , choć są systemy takie jak norweski 4 na 2 czy brytyjski 3 na 2 , mówimy tu o tygodniach w domu i pracy .Czy jest to warte każdy może sobie odpowiedzieć sam, dobrze że ludzie widzą nie tylko kasę ale jakie są wyrzeczenia . Fakt jak wracam do domu to mam 4 tygodnie urlopu za każdym razem, ludzie pracujący normalnie mają go jeden miesiąc .Jednak wiele nas omija swieta ,dorastanie dzieci , uroczystości rodzinne i to jest właśnie cena jaką się płaci. Jest też mnóstwo marynarzy z innych statków o których tu by trzeba było wspomnieć którzy są poza domem miesiącami i co oni mogą powiedzieć .
Jak było wspomniane jeśli ktoś teraz myśli o zaczęciu pracy offshore to niestety przy tej cenie ropy będzie to chyba niemożliwe , ludzie z doświadczeniem lecą na bruk , a podobno to nie jest koniec , firmy tną koszty i inwestycje do maksimum .
Pozdrawiam wszystkich