Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Prezenty na Dzień Dziecka od państwa. Zobacz, na co mogą liczyć rodzice

Prezenty na Dzień Dziecka od państwa. Zobacz, na co mogą liczyć rodzice

Wyświetlaj:
dfh / 188.137.85.* / 2015-06-04 22:33
Polityka prorodzinna w tym kraju to żart z obywateli.
stary ocean / 88.156.131.* / 2015-06-03 14:53
Prezenty platformiane,to vat POdniesiony na ubranka dla małych cieciaków i likwidacja wyprawek
Hmmmm..... / 31.61.138.* / 2015-06-02 12:00
A co z dziećmi w wieku szkolnym?
matka399 / 80.53.30.* / 2015-06-02 10:33
śmieszne wyliczenia. Tak śmieszne, że ręce opadają i tylko usiąść i płakać. Czy "eksperci" wzięli pod uwagę koszty długookresowe, jak np. wakacje, wyprawka do szkoły, buty, kurtki, meble, remont pokoju, okulary, aparaty ortodontyczne, zajęcia pozaszkolne i całą masę innych wydatków?????????????
Wzięli????????????????
Tomas240711 / 91.218.156.* / 2015-06-02 10:06
Boże się pożal... U nas przecież już nie ma PAŃSTWA
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/
bb443 / 80.55.152.* / 2015-06-02 09:59
i co z tego jak na wszystkie produkty dla dzieci jest wysoki podatek, nie wspomnę o bucikach ubrankach... ceny ubrańwyższe niż dla dorosłego a zakup co kilka miesiecy bo dziecko rośnie... my rodzice utrzymujemy tych darmozjadów .... żerują jak pasożyty
swdjnjscn / 148.81.172.* / 2015-06-02 09:32
Rząd powinien się wziac za podatek vat na ubranka dzieciece,ktore kosztuja tyle samo co ubrania dla doroslych !!!!!
matka2+1 / 156.17.170.* / 2015-06-02 09:31
Ja samotna matka dwójki dzieci, zarabiam 2 tys netto. Nie otrzymuje alimentów bo ojciec sie od nich skutecznie uchyla. Nie należy mi się pomoc tzw. Fundusz Alimentacyjny bo przekraczam dochód -smieszne 504 zł na członka rodziny. Rodzinnego na dzieci tez nie dostaję bo ten sam powód-za duzy dochód. Nie mam żadnej pomocy ze strony państwa. Muszę sobie radzić sama. Może rząd pomyślałby w końcu aby pomóc takim rodzinom?
80-latek / 80.54.72.* / 2015-06-02 09:25
Nie ma pieniedzy na finansowanie wielodzietnych dzieci bop poszly na muzeum zydowskie. Niech so biezydy sami zaplaca jersli chcamiec w Polsce muzeum . Mnie jest one nie potrzebne. mam wspomnienia z przed II wojny swiatowej jacy byli zydzi i widze ,ze to samo0 ro bia teraz w Polsce.
dorota999 / 91.231.24.* / 2015-06-02 09:18
A to dobre-koszty na leczenie 64zł.Śmiechu warte.Zwykły syrop na kaszel+leki na gorączke to juz tyle daje.Wizyta u lekarza prywatnego(chyba że chcesz czekać w kolejce pół roku albo dłużej) to koszt rzędu 100-200zł
lola851 / 82.143.158.* / 2015-06-02 09:17
nie wiem, kto wyliczał, ale to zdecydowanie za mało. A rodzinne jest śmiechu warte, a nie tej tony papierów, które trzeba złożyć!!!
peowie / 82.177.118.* / 2015-06-02 09:17
za wrednego RYJA PO /ZSL/PSL i o sciane za biedne dzieci!!
ika561 / 91.242.174.* / 2015-06-02 08:56
Dawniej czyli za komuny jak to mówią teraz "rodzinne było na każde dziecko " w demokratycznej Polsce dzieci to zmartwienie i balast dla Rządu a oni sami studia pokończyli za pieniądze całego narodu a teraz CO
beata269 / 83.238.142.* / 2015-06-02 08:12
samotnie wychowuje dziecko w wieku 4 lata musze pracowac niestety dziecko choruje pare dni musialam byc na l-4 na dziecko ,pracodawca stwierdzil ze dziecko bedzie chorowac i nie przedluzyl mi umowe o prace co dalej.rodzic dzieci w Polsce
Panpiotr / 185.26.182.* / 2015-06-02 08:02
Mam rodzinę 2 + 2. Nasz dochód to ok. 4tys./m-ąc. Żona pracuje na pół etatu ( ze względu na chorobę syna ) i ma z tego ok. 800zł/m-ąc. Ja zarabiam 3200zł, ale pracując na dwóch etatach, inaczej ciężko byłoby powiązać koniec z końcem. Nasze wydatki to: kredyt hipoteczny + czynsz - 900zł, przedszkole córki + obiady syna w szkole - 300zł, prąd + gaz - 150zł, internet + telefony - 90zł, leki dla syna - 300zł/m-ąc, moje dojazdy do pracy - 300zł, kredyt na samochód ( muszę dojeżdżać do pracy, innej komunikacji brak ) - 200zł. Razem wychodzi ok. 2300zł stałych wydatków. Zostaje 1700zł czyli 425zł na cztery osoby, na jedzenie, ubranie, rozrywkę. Jak sie trafi choroba któregoś z domowników, albo jakiś inny niespodziewany wydatek to naprawdę jest ciężko. Oczywiście od państwa nie dostajemy nic, ponieważ za "dużo" zarabiamy. Państwo pomaga tylko tym którzy albo nie pracuję, albo naprawdę słabo zarabiają. Ja przez to, że pracuję na 2 etatach jestem olewany, bo przecież jakoś sobie radzę. Mój kolega w Niemczech na 2 dzieci dostaje 1600zł i tam nikt go nie pyta ile zarabia. Chcielibyśmy mieć jeszcze jedno dziecko, ale nas po prostu na to nie stać. Karta dużej rodziny - śmiech po prostu. Znam kilka rodzin z trójką dzieci o podobnych lub niższych dochodach i praktycznie nikt z tego nie korzysta, bo zniżki są do takich instytucji, które nie są człowiekowi niezbędne. Moim zdaniem wszystkie dzieci powinny być traktowane jednakowo. na każde dziecko powinna być określona liczba pieniędzy co m-ąc., jak to jest w normalnych, cywilizowanych krajach europejskich.
ana 7501 / 83.8.59.* / 2015-06-03 11:03
W 100% popieram...mam podobna sytuacje tylko ,że 3 dzieci...wiem jak jest ciężko jak cos "wyskoczy...ponad 2000zł mamy stałych opłat miesiecznie..a pomocy w formie dodatku czy rodzinnego nie mamy bo duzo zarabiamy...czasem inna rodzina zarabia mniej i na jedno wychodzi bo maja wtedy dodatek mieszkaniowy ,rodzinne ,pomoc w dojazdach do szkoły czy dopłate do ksiązek...a tak człowiek musi pokryć wszystkie koszty sam...a zeby matka mogła pracowac to trzeba opłacac dlużej przedszkole lub placic niani wiec ma sie tylko tyle ,że utrzymuje sie stanowisko pracy...
ella350 / 88.220.123.* / 2015-06-02 09:20
Ma Pan 100% racje.Takich rodzin jak Pańska jest najwięcej.U nas mąż prowadzi jednoosobową działalnośc i mamy 3 dzieci.Ja nie pracuję.Długo nie pobieralismy żadnych zasiłków bo wstyd przecież,jakoś sobie radziliśmy.Ale teraz kiedy nie pracuję i jest małe dziecko po prostu się nie da.Tak więc mam gdzies co mówią ludzie i chodzę po wszelakie zasiłki mi przysługujące.Gdyby mnie z pracy nie zwolnili za to że urodziłam dziecko nie musiałabym korzystac z zasiłków
do początku nowsze
1 2 3

Najnowsze wpisy