sekretarz sądowy
/ 109.243.138.* / 2015-06-21 02:28
No nie wiem, ja szczerze wątpię w jakieś konkretne podwyżki. Rzucą może ochłap 30 zł na łepek, żeby uciszyć, a pieniążki się "rozejdą" na urzędników "wyższych szczebli". Masakra, u nas w mieście pracownicy prokuratury zapitalają za najniższą krajową - urzędnicy. Ten kraj nie jest normalny. Strajkować mogą lekarze, pielęgniarki, nauczyciele, rolnicy - jakoś na nich ciągle pieniądze są. Na urzędników sądów i prokuratur nie ma od ładnych paru lat. Też mam wyższe studia, nie tylko papierek - naprawdę się przykładałam, mam 3 fakultety skończone, bo chciałam sobie zapewnić dobry start na rynku pracy. W sądzie pracuję od 2008 roku. A zarabiam netto niecałe 1500 zł. To jest straszne. Ja wiem, że większość społeczeństwa musi przeżyć za jeszcze mniej. Ale tyle lat studiów i pieniędzy w nich utopionych - czy było warto? Chyba nie. U nas nie warto się starać, kto ma znajomości - choćby ceber i bezmózg - jakoś sobie radę da i bidy nie klepie. Człowiek ambitny, jeśli nie ma zaplecza w postaci rodziców i znajomości - kwiczy na kasie w biedronce, tyra na produkcji albo jak ja - odwalam czarną robotę w karnym. To nie jest sprawiedliwe. Nauczyciele nie pracują 40 dni w tygodniu. Ja - prócz 40 godzinnego tygodnia pracy - muszę dorabiać po nocach, żeby moje dzieci mogły normalnie żyć, żeby było na buty, ubrania - chociaż ubieramy się w TXM :-) Bo z mojej pensji starcza na kredyt mieszkaniowy, czynsz i opłaty za media. Bardzo więc proszę, by ludzie nie postrzegali nas jako panie, które jedzą ciasteczka i siedzą w ciepłym biurze - praca jak każda, ma wiele minusów i ciemnych stron, naprawdę jest ciężko i nieraz muszę sięgać po Nervosol, chociaż mam raczej silny charakter. Jedziemy na tym samym wózku - osoby w sądzie zatrudnione po 2005 roku - praktycznie zarabiając najniższą krajową. Jakie to jest przykre, bo nasi dziadkowie nie o taką Polskę walczyli :-( Góra kasę rozkradnie, a 95% społeczeństwa żyje na granicy ubóstwa. Nie mogę sobie pozwolić na wakacje, weekendy, zakup nowszego niż 10-letni samochód. Mieszkam w 2-pokojowym mieszkaniu. I pocieszam się tylko, że zdrowie jest najważniejsze. Ale czy tak powinno być?
Rząd powinien podnieść nie tylko nam pensje, ale obciąć sobie, a dać właśnie osobom z najniższą krajową i takim jak my - urzędnikom przez małe "u".