proszę : z tego co znalazłem to chyba najtaniej jest przez Stowarzyszenie Kochamy Sport. Mają podpisaną umowę chyba z Signal-Iduna. Mój dzieciak gra w ich turnieju piłkarskim (Deichmann Minimistrzostwa -zresztą bardzo fajny ) i dostałem od nich maila, że za 22 PLN ubezpieczenie szkolne, zresztą wkleję: Stowarzyszenie Kochamy Sport, jako organizator turnieju Deichmann Minimistrzostwa, Minimasters, Ligi Jesiennej oraz wielu innych inicjatyw sportowych na rzecz dzieci, zaprasza do udziału w akcji „Bezpieczny sport w klubie i w szkole”! Oferujemy Państwu pakiet ubezpieczeniowy przygotowany specjalnie z myślą o dzieciach i młodzieży czynnie uprawiającej sport i uczącej się w wieku 5-18 lat.
Atrakcyjna cena 22 złote to ubezpieczenie obejmujące zdarzenia na całym świecie – w domu, w szkole, na treningach, zawodach sportowych oraz obozach. Ochrona dziecka rozpoczyna się z dniem 01-09-2013r. Zawarcie powyższego ubezpieczenia zwalnia rodziców waszych zawodników od opłacania ubezpieczenia w szkole. Ze sportowym pozdrowieniem
Sylwia Szmytkowska
Stowarzyszenie Kochamy Sport
ul. Mińska 38
54-610 Wrocław
tel. +48 721 944 447

Ja traktuję to jako ubezpieczenie dodatkowe, ale jak wynika z maila zastępuje ono ubezpieczenie szkolne.

odwrotnie kolego oborowy, odwrotnie.
Zamknięcie sklepów z gorzałą nie powoduje zaniku zapotrzebowania.
To popyt intensyfikuje podaż.

Normalnym jest, że dostawcy konkurują ceną, giftem, premią. Tylko od uczciwości odbiorcy zależy co z tym zrobi.
Oczywiście można sobie teoretycznie wyobrazić, że sprzedający z góry informuje, że premia wpływa na konto szkoły.
Tylko po co taka premia - wystarczy niższa cena. Dla budżetu szkoły jest to obojętne.

A tak naprawdę to ubezpieczenie nie jest obowiązkowe . Można po prostu nie płacić :)
Albo jako rodzic postarać się zrobić "porządek" w szkole do której dziecko uczęszcza .
Tylko czy warto ?
Indywidualna polisa będzie zawsze droższa i nie będzie np. świadczenia za kradzież odzieży z szatni :(

Powiem tak :) , jak byłem młodym agentem pełnym chęci i energii to biegałem po szkołach zawierając ubezpieczenia NNW młodzieży . Nie chwaląc się zrobiłem sporo szkół goniąc PZU , które króluje na tym rynku . Uff , ciężki to kawałek chleba ale wracając do tematu , trafiłem tylko jednego dyrektora który wprost zapytał ile ON dostanie .
Wszyscy pozostali dostawali oczywiście prowizję ale wszystko to szło na poczet budżetu szkoły . Prowadzone były w tych szkołach ewidencje zakupów dokonanych za te właśnie prowizje .
Ale......może tylko ja trafiałem na takich uczciwych . Dla mnie bez znaczenia było komu i na co te pieniądze ja mam dać :)

Zgadzam się w zupełności :) . Tylko , że sytuacje w których zdarzało mi się bywać , czyli jakieś komitety , jacyś rodzice itd. skutkowały zawsze tym , że pozostawało PZU . I to był koniec , niezależnie od jakości oferty i w ogóle czegokolwiek . Czy ktoś pytał o prowizje ? bardzo wątpię , bo przecież oni od zawsze, bo państwowa firma i inne takie bzdety .
Takie są fakty !.
Wygrana konkurencja z PZU była możliwa tylko w przypadku rozmowy z dyrektorem , bez żadnych demokratycznych , komisyjnych wyborów . I to z dyrektorem , który twardo trzymał władzę , takim który rodzicom oznajmił tylko wybór firmy i składkę . więc też nie jak zapytać o prowizję ? prawda ?

kiedyś uważałem, ze nauczyciele, to totalne dupki, a teraz uważam, ze cwane bestie z tymi ubezpieczeniami. osobiście odmówiłem zapłacenia składki, nauczycielka na zebraniu, przy wszystkich, oznajmiła mi, ze albo wszyscy, albo nikt.
zobowiązałem się, iż za taką samą cenę znajdę lepsze ubezpieczenia, a jak nie, to dopłacę za wszystkie 25 sztuk dzieci...
sprawa poróżniła rodziców, ale kilka osób było myślących, i wyszło, ze kto nie chce, to niech nie ubezpiecza. na 25 osób 8 odmówiło. córka ma ubezpieczenie razem ze mną, w pakiecie, i wychodzą to grosze...

pozdrawiam nauczycieli ;)
nie dość, ze pośrednicza w sprzedaży super tanich książek, to jeszcze to... a mówią, ze bieda w szkolnictwie niższym...