Jack111
/ 87.207.146.* / 2015-08-30 09:05
Ludzie stłoczeni jak bydło ze względu na zbyt małą liczbę wagonów i pociągów. Codzienny, tradycyjny brak punktualności. Brak rzetelnych informacji lub w ogóle informacji. Rozkłady niedostosowane do potrzeb ludzi pracujących, dojeżdżających do pracy. Moja córka od lat dojeżdża do Warszawy i z powrotem. Jeden wielki horror. Każdy śnieg, mróz, upał, deszcz, normalna pogoda - to zawsze powód do spóźnień. Moja była żona chciałaby czasem zabrać ze sobą małego psa. Ze względu na bezpieczeństwo psa - groziło by mu zadeptanie - nie da rady - nawet gdyby trzymać go na rękach. Tak się wychodzi na plus.