Forum Forum prawneCywilne

rodzice chca mi odebrac darowizne

rodzice chca mi odebrac darowizne

magdalenka75 / 2010-02-20 20:10
Witam mam problem ktory wydaje sie przerasta moje sily wiec prosze o pomoc po dlugich namowach ze strony rodzicow abym przyjela majatek 28 pazdziernika 2009r rodzice aktem darowizny przekazali mi dom wraz z budynkiem gospodarczym sami w tym czasie buduja dom w innej miejscowosci.Dodam ze jestem zameldowana w tym domu wraz z dziecmi ja od 35 lat a dzieci zostaly automatycznie domeldowane przez miasto w chwili narodzin.Akt notarialny podpisalam ze rodzice nie wnosza o uzytecznosc po czym po miesiacu zaniesli pismo do ksiag wieczystych wnoszac o uzytecznosc oczywiscie nie uzgadniajac tego ze mna.Rodzice nie przebywali w tym domu od paru miesiecy tylko w domu ktory wspomnialam ze jest w budowie i nie wnosili do mnie pretensji ze nie moga mieszkac w domu ktory mi zapisali poniewaz mieszkaja w innej miejscowosci.Ale od momentu dostarczenia pisma do ksiag wieczystych zaczeli mnie nekac tel o to bym im uzyczyla pokoj i w zaleznosci od ich nastoju zaczeli mnie z nekac tel bym im dala jeden pokoj oczywiscie ten najwiekszy z balkonem co dodam jest robione z typowa złosliwoscia.Od momentu zapisu pomimo tych nekan pomagalismy im z mezem jak tylko moglismy gdy tylko chcieli cos ze sklepu przewiez zawsze z mezem z nimi jechalismy gdy moj brat ktory jest alkoholikiem robil pijackie burdy mama ze strachu przed nim uciekala do domu ktory mi zapisala nigdy nie robilam jej z tym problemow opiekowalam sie nia pomagalam przetrfac trudne chwile a gdy sytuacja sie klarowala z moim bratem sama dobrowolnie wracala do budynku ktory budowali nigdy nie zrobilam nic wbrew ich woli naszykowalismy im z mezem pokoj dodam rowniez ze moja mama uzytkuje od chwili pomieszczenie w budynku gospodarczym i jedna piwnice z czym nigdy nie robilam im problemu .Czy moga mi odebrac darowizne pomimo to ze nigdy nic zlego nie zrobilam gdy mi to oswiadczyli ja im nadal uparcie zakomunikowalam ze nie zgadzam sie z tym poniewaz nadal chce im pomagac naszykowalam im pokoj ale oni stwierdzili ze mi juz nie wieza co dodam niewiem skad sie wzielo mama przeczytala mi pismo ktore ma rzekomo zaniesc do sadu w ktorym sa wirutne bzdury typu ze sa skazani na zycie na wsi bo nie maja tu wstepu pomimo ze od 28 pazdziernika maja klucze od mojego domu i nigdy nie wzbranial im do niego wejsc .Blagam was pomozcie bo juz sama niewiem co robic czy oddac to dobrowolnie czy walczyc i czy mam szanse to wygrac.Jezeli czegos nie opisalam piszcie zaraz odpisze poprostu brak mi sil czlowiek jest dobry pomaga ile ma tylko sil a dostaje majatek i w zaleznosci od nastroju darczyncow ma go oddac nic nie rozumiem.

Najnowsze wpisy