Litigant
/ 83.6.230.* / 2014-09-16 06:46
Wina leży po stronie sądów apelacyjnych: skierowuja sprawy do ponownego rozpatrzenia z błachych powodow. Niestety reforma Ziobry, aby rozpatrywac ponownie tylko sporne punkty a nie calosc, nie przeszla. Sedzia sądu rejonowego jednym okiem na nominację do okręgowego, stara sie nie podpaść i pod byle pretekstem pozwala przewlekac sprawy mimo, ze wiadomo, ze np. ponowne przesluchanie swiadka nie moze juz wniść nic nowego. Potem zaczyna sie wyjasnianie tych zbędnych zeznan kilka razy po kilka miesiecznych terminów. Teczki pęcznieją, niedbale wpinane "karty" nie dja mozliwości szybkiego rozeznania sie w sprawie. A w następnym roku akademickim (od wrzesnia) nowy sędzia i wszystko od nowa.....