zorientowany
/ 195.150.76.* / 2006-12-09 16:29
Phi, też mi przykład. Krocie banki zarabiają na prowizjach od transakcji kredytowych. Spotkałem się z umowami na kredyt samochodowy z prowizja nawet 15%, mimo że ustawa mówi o maksymalnej prowizji 5%, a najczęściej stanowi to wynagrodzenie sprzedawcy samochodu który poleca "dobry" kredyt. A jeszcze lepszy przykład to Provident, niby mamy ustawę anty lichwiarską a koszt kredytu w takim "przyjaznym" i "rodzinnym" banku jak to się reklamują to 55% za rok. W chwili obecnej korzystam bezpośrednio z pośredników kredytowych którym płace 1 do 2% za przygotowanie i obsługę kredytową, w zamian za to mam przegląd ofert wszystkich banków, jawne koszty, informacje o kruczkach i opłatach nie ujętych w umowie. Natomiast zgadzam się z tym, że US wymaga rachunku firmowego, jak powiedziałem w US, że go uzupełnię i nie doniosłem umowy przez tydzień do dostałem list z groźbą nałożenia kary za jego brak. Ponad to jak kontrahent chce do Ciebie zrobić przelew to musi podać nazwę firmy. Jak np. spółka ma zrobić przelew osobie fizycznej (bez nazwy firmy) zapłatę za fakturę? I jeszcze jedno, ja w Millenium płacę 25 zł za rachunek firmowy i 1 zł z przelew, wpłaty robie podobnie jak wyżej opisane czyli przez rachunek osobisty ale nie szukam oszczędności bo za te 25 zł mam darmowy dostęp do rachunku przez internet, szybką i kompetentną obsługę w oddziale, 10 oddziałów w mieście, rzadko czekam w kolejce i inne atuty więc nie wydaj mi się to wygórowaną ceną. A jeżeli ktoś szuka oszczędności w firmie typu 10 czy 20 zł to chyba powinien się skupić na czymś innym bo być może ma za małe uznania i jest to dla niego duża kwota.