MZ
/ .* / 2004-09-04 12:03
Nie wiem, skoro pan Płaskoń, tak łatwo kwestionuje prawdziwość wytłumaczenia, że problemy techniczne uniemozliwiają przenoszenia numerów, to pewnie jest specjalistą od telekomunikacji i pojęcie "traffic engineering" jest mu znane ;-) a dotyczy ono przesyłania ruchu telekomunikacyjnego m.in. pomiędzy rożnymi operatorami. I w tym akurat przypadku bazuje ono na tym, że numer w Erze to 602..., a w Plusie 601..., a do Warszawy to 022... itd. Innych, rozsądnych sposobów na takie rozróżnienie na razie nie ma, więc pewien problem techniczny istnieje... I na pewno można go rozwiązać, tylko niech nikt nie oczekuje, że zostanie to zrobione za darmo... A kto zapłaci, to chyba wszystkim wiadomo? Poza tym przenoszenie numerów przy zmianie operatora, na pewno korzystne dla firm i instytucji, ze względu na ewentualną koniecznośc poinfromowania o jego zmianie wielu petentów, nie musi być aż tak korzystna dla klientów indywidualnych. Stracą przecież wtedy sens tańsze taryfy wewnątrz sieci, bo skąd jak, nie po numerze będziemy wiedzieli do jakiej sieci dzwonimy? A krzykaczom domagającym się kar, przypomnę, że podstawowa zasada wychowania to "kij i marchewka" Macie marchewkę?! PS. żeby nie było wątpliowści, siedzę w branży telekomunikacyjnej i mój punkt widzenia jest pewnie inny niż osoby spoza branży. Ale to co niektórzy tu wypisują, nie wyłączając autora publikacji (vide wiele udowadniające porównanie telekomunikacja=ruch drogowy ;-) to już, bez urazy, ale to oznacza kompletną ignorancję, akurat w tym temacie. A osądy, za to są bardzo stanowcze...