Forum Forum emerytalneInne

Rząd powalczy z plagą wczesnych emerytur

Rząd powalczy z plagą wczesnych emerytur

Money.pl / 2008-08-25 11:09
Komentarze do wiadomości: Rząd powalczy z plagą wczesnych emerytur.
Wyświetlaj:
HAKUN / 89.78.246.* / 2008-08-28 21:20
Pracuje w PKP Polskie Linie Kolejowe /dotyczy to wszystkich Spolek PKP/gdzie wyrzuca sie pracownikow na wczesniejsza emeryture z chwila ukonczenia 55 lat przez kobiety i 60 lat przez mezczyzn. W dniu ukonczenia np przez kobiete 55 lat zostaje wreczone jej 3 m-czne wypowiedzenie. Jak slucham ze ludzie nie chca pracowac tylko pchaja sie na emeryture to szlag mnie trafia.. NAJPIERW TRZEBA ZABRONIC PRACODAWCOM WYRZUCANIA PRACOWNIKOW SILA NA EMERYTURE A DOPIERO RZUCAC TEKSTY, ZE RZAD WALCZY Z PLAGA WCZENIEJSZYCH EMERYTUR. Uwazam ze pracownik powinien sam zdecydowac czy chce pracowac czy odejsc na emeryture. Niestety pracodawcy chca sie pozbyc starzywa i na ich miejsce zatrudnic mlodych. Czesto gesto swoich protegowanych. SKANDAL
\
mhlas / 77.79.192.* / 2008-12-12 08:02
wystarczy zlikwidować wcześniejsze emerytury i po kłopocie
energiczna emerytka / 87.105.145.* / 2008-11-02 23:39
To prawda. Kadrowa siedzi i sprawdza kto ukończył już lata i czy ma staż. I zwolnienie. Emerytura. I taka pani czy pan pracuje niby dodatkowo na zlecenie - i już pracodawca nie ma takich kosztów. . Znam to z autopsji.
buk / 81.219.208.* / 2008-09-16 16:00
Niestety u mnie w pracy jest odwrotnie,zatrudniają samych
emerytów /po 70-tce! /.Młodzi ludzie odchodzą bo są niskie stawki.A kto chciałby leczyć się u ludzi którzy sami potrzebują pomocy lekarskie?.Ja napewno nie.
Pani Kowalska / 87.105.145.* / 2008-11-02 23:41
Ja bardziej wierzę starszym lekarzom niż młokosom co to niby są dobrzy.
hani / 89.78.246.* / 2008-08-28 20:54
Rzad niech nie walczy z plaga wczesniejszych emerytur tylko zabroni pracodawcom wyrzucania pracownikow na emeryture po ukonczeniu 55 lat
alutka / 83.9.51.* / 2008-09-20 17:40
Mam za sobą 30 lat pracy ,wychowałam troje dzieci i niech każda kobieta tylko tyle zrobi .I uważam że bez względu na wiek powinnam otrzymać ,już emeryturę .
fili / 83.4.38.* / 2008-09-21 15:36
zgadzam sie z Tobą niech by zwiekszyli lata pracy np. do 30 to niejeden /a by nie dostał emerytury a nie nam z 30 letnim stażem każa jeszcze pracować bo to chyba kara za to że wczesnie zaczełyśmy prace i jestesmy juz zmeczone a nie mamy wieku.
Sal / 83.4.213.* / 2008-08-28 20:28
diabli mnie biorą, jak rząd się bierze za coś od końca! dla osób po 50 roku życia nie ma pracy, bo stają się "przezroczyści" dla potencjalnych pracodawców. wiem, bo mam 51 lat i pół roku temu szukałam pracy. i co? wzięłam pracę, która mnie "chciała" - zarabiam połowę mniej niż wcześniej - ale cóż, potrzebuję pracy, więc wyboru nie miałam.
czy rząd na to coś poradzi? czy będzie to kolejna akcja, która niebawem, jak wiele innych, umrze śmiercią naturalną?
nie chcę iść na wcześniejszą emeryturę - chcę pracować!
H.K / 87.105.145.* / 2008-11-02 23:45
Ja pracowałam ostatnie 2 lata z "nakazu" pracy - z dopłatą Unijną. I póki szef miał pieniądze to mnie trzymał. Później dziękuję. Kosztowałam go ok. 180 zł miesięcznie.
Bza / 83.18.166.* / 2008-08-26 07:38
Szmata.Wie chociaż jak się włącza komputer?
Bza@ / 87.105.145.* / 2008-11-02 23:46
Wie nie tylko to ale wie jak się wyłącza
dlx / 89.77.15.* / 2008-08-25 20:41
Jeszcze kilka lat temu praca przed monitorem uznawana była za szkodliwą i uprawniającą do wcześniejszego przechodzenia na emeryturę. To tylko przykład. Ale to nie dlatego, pani minister. Po prostu dawniej nie panował tak krwiożerczy ustrój jak ten który Pani reprezentuje. Idąc tym tropem rozumowania - wraz z rozwojem techniki na emerytury powinniśmy przechodzić jeszcze wcześniej. Przecież ta technika nas wyręcza. Proste?
docXX / 79.184.88.* / 2008-08-25 22:35
Nie wyręcza, tylko mniej szkodzi
Bernard+ / 83.22.117.* / 2008-08-25 20:14
Ktoś jednak jest odpowiedzialny za doprowadzenie do sytuacji, w której tylko 28% Polaków powyżej 55 roku życia jeszcze pracuje oficjalnie i płaci SKŁADKI ZUS I Podatki. Potem gdy już ci młodzieńcy otrzymają emeryturę lub rentę znów pracują ale już tylko oficjalnie na 1/8 etatu i od tego płacą składki i podatek a na 7/8 etatu pracują na czarno co się opłaca zarówno im jak i ich pracodawcom. Wiadomo, że odpowiedzialni za taki stan prawa z imienia i nazwiska są wszyscy, którzy po 1990 roku kiedykolwiek zasiadali w sejmie a szczególnie są za to odpowiedzialni Ci znani z imienia i nazwiska rekordziści siedzący w sejmowych ławach już 5-tą kadencję. To ta niby "elita" władzy a faktycznie najsprawniejsi oszuści od PR wyłącznie dla trwania przy publicznej kasie i przywilejach osobistych, które daje pozycja parlamentarzysty są odpowiedzialni za to, że jesteśmy obecnie najbiedniejszym narodem w UE ( nie licząc Rumunów i Bułgarów, którzy tylko, dlatego jeszcze są biedniejsi od Polaków, bo zostali do UE przyjęci 01 stycznia 2007 roku, czyli ponad 2, 5 roku później niż my korzystają z wsparcia finansowego unijnych programów pomocowych. Ale skoro za 2007 rok Rumunia miała wskaźnik wzrostu PKB w stosunku do roku poprzedniego o 2% wyższy niż Polska to za 6 lat odrobi 12% różnicę dzielącą nas w poziomie PKB per capita. To ustawy uchwalane pod dyktando związków zawodowych powodują, że, pomimo, iż jesteśmy 5-tym, co do liczebności narodem w europie to mamy ostatnie miejsce pod względem liczby pracujących na 1000 mieszkańców. A dodatkowo wśród tych pracujących mamy największy procent pracujących za podatki i dotowanych z podatków, którzy nie wytwarzają produktu krajowego do podziału, ale żyjących z pracy polegającej na zbędnej biurokratycznej mitrędze. Oto przykład: z mojej pracy w tym miesiącu: urzędnik ministerialny z pensją 5000zł /mc przez 3 dni zajmuje się korespondencją w sprawie żądania skorygowania faktur za dostawę węgla dla jednostek podległej mu administracji. Zada on wystawienia faktury w cenach jednostkowych brutto a nie netto, co powoduje, że końcowa suma do zapłaty przez budżet ministerstwa jest o 0, 14PLN tak o 14 groszy słownie czternaście groszy wyższa do zapłaty niż była, gdy firma, która w wyniku wygranego przetargu dostarczyła węgiel i wystawiła fakturę wychodząc od ceny jednostkowej netto za tonę węgla. Czy urzędnik ten wykonał przez 3 dni jakąś istotną dla budżetu państwa i funkcjonowania ministerstwa pracę? Przecież korespondencja listami poleconymi w tej sprawie kosztowała budżet państwa ponad 30 złotych oraz firmę dostarczająca węgiel również 30zł a gdzie koszt pracy urzędnika i koszt utrzymywania jego stanowiska pracy koszty jego przywilejów socjalnych? Czy po to ministerstwach mają umowę o prace ludzie, aby zajmować się 14 groszowymi różnicami sumy brutto faktury opiewającej na kilkadziesiąt tysięcy zł, aby w efekcie po korekcie dopłacać 14 groszy dostawcy przelewem z opłatą 5 złotych? Jeżeli posłowie nie zajmują się zagadnieniem czy ustawa poprawi zamożność społeczeństwa i siłę państwa czy nie to i urzędnicy Nie myślą pro państwowo a tylko bezmyślnie trzymają się czytania umowy, bo w umowie było, że cena w przetargu oferowana ma być cena brutto. A stanowienie takich ustaw jak karta nauczyciela czy górnika spowodowały, że szkoły nie są w myśl ustawy miejscem, w którym działa instytucja publiczna, w której za publiczne środki kształci się i wychowuje dzieci i młodzież, ale są to jedynie i przede wszystkim miejsca, do których przychodzi się po wypłatę wynagrodzenia za posiadanie tytułu nauczyciela kontraktowego mianowanego czy dyplomowanego gdzie raz przyjęci do zawodu nauczyciela mają stale pobierać wynagrodzenia niezależnie od ilości uczących się i jakości wyników tego nauczania i jak najszybciej przejść na emeryturę, aby dalej pobierać wynagrodzenie od polskiego podatnika, ale już bez konieczności chodzenia do szkoły. Nikt nie mówi otwarcie i głośno, że przedsiębiorstwo, które nie wypracowuje zysku jest pasożytem społecznym albowiem więcej od społeczeństwa, w którym działa bierze niż temu społeczeństwu daje” cytat z patrz: kopalnie, huty, stocznie kolej ursus itp. Państwowe skandalicznie niewydajne molochy od kilkudziesięciu lat dotowane i reanimowane zjadające efekty pracy innych gorzej wynagradzanych polaków. A wszak już dość dawno temu Peter Drucker pisał, że każde przedsiębiorstwo, które nie potrafi wygenerować zysku i nie pokrywa swoich długów jest pasożytem społecznym gdyż tak naprawdę więcej społeczeństwu, w którym działa zabiera niż daje. Jeżeli w przedsiębiorstwie wynik ekonomiczny jednego okresu obrachunkowego jest stratą to można od społeczeństwa pożyczyć, aby się unowocześnić i straty odrobić, ale jeżeli stocznia, kopalnia, kolej itp. państwowe źle zarządzane miejsca pobierania pensji wg karty i zapisu a nie według wartości wykonanej pracy od kilkunastu lat pożyczają i wyłudzają dotacje i nic nie oddają społeczeństwu a zatrudnieni tam ludzie zarabiają więcej niż przeciętnie z
Papik / 194.116.134.* / 2008-08-25 23:04
Trudno nie zgodzić się z tymi argumentami. Jest mnóstwo
paranoi, których nikt nie eliminuje. Wydaje mi się, że ten
urzędnik ministerialny, pobierający pensję 5 kPln / mies.
winien mieć odrobinę odwagi i przyjąć na siebie odpowiedzialność kilkunastu groszy a dać sobie spokój
z prostowaniem bananów !!! Do tego jednak trzeba kogoś
z ikrą a nie miernoty, które na tych stołkach zasiadają....

Najnowsze wpisy