Forum Forum podatkoweInne

Podatek zapłacisz tam, gdzie mieszkasz

Podatek zapłacisz tam, gdzie mieszkasz

Money.pl / 2006-12-18 08:22
Komentarze do wiadomości: Podatek zapłacisz tam, gdzie mieszkasz.
Wyświetlaj:
dari1 / 83.25.234.* / 2006-12-18 18:25
Ale je tu czegoś nie rozumiem, to chodzi o to żeby Polacy wyjeżdżali na zachód na jak najdłużej, najlepiej już tam zostawali, czy tylko żeby sobie dorobili, zobaczyli kawałek świata, przy okazji się czegoś nauczyli, a potem wrócili żeby pracować dla dobra polskiego PKB, a nie zagranicznego.

Nie wiem, czy politycy mają świadomość jak bardzo obowiązujące przepisy, łącznie z podatkowymi wpływają na rzeczywistość oraz na życiowe drogi obywateli.

Generalnie jestem za zmniejszaniem opodatkowania, ale w tym wypadku ten kto wyjedzie na zachód na parę miesięcy po to by zarobione pieniądze wydać w Polsce zostanie za to ukarany przez fiskusa. Otrzymujemy informację: "Jak chcesz się dorabiać za granicą, to won z Poslki na jak najdłużej i zabieraj ze sobą swoją rodzinę" idąc dalej tym tokiem myślenia można jeszcze ciągnąć "Bierz wszystko co masz i już nigdy tu nie wracaj"
emigrant_ / 85.91.6.* / 2006-12-19 14:07
Musze nie zgodzic sie z przedmowca, sam rpacuje za granica juz prawie 2 lata, na brak srodkow nie moge nazekac jednak wszystko czego sie dorobilem to ruchomosci w kraju w ktorym pracuje a to tylko z powodu idiotycznego prawa ktore nie pozwolilo mi ulokowac zlotowki w kraju. Nie zamierzam jeszcze przez jakis czas wracac powody sa banalne, do puki krajem beda rzadzic ludzie z podstawowym wyksztauceniem ( kilku z srednim) nie ma na co liczyc ze prawo zostanie skonstruowane dla ludzi, gospodarka nadal bedzie konstruowana metada prub i bledow zamiast analiza i wiedza, tak samo stosunki miedzynarodowe i pozostale czynniki ktore prowadza do tego by kraj gwarantowal swoim obywatelom przyszlosc, nie przyszlosc na kuroniowce o ktora trzeba sie starac i bog wie co robic aby dostac niecale 400zl, (100E). Ubolewam dalece na tym jak nasi przodkowie oddawali zycie po to by ich dzieci mogly miec kraj dla Siebie. Jestem pewien ze gdyby mieli szanse zobaczyc nasz kraj dzis rzucili by bron i poddali sie od razu. Jestem pratryjota i naprawde staralem sie zarobic pieniadze i ulokowac je w Polsce, zwiesc kapital, moze zaczac interes, pomoc ojczyznie. Jednak ta skutecznie sie przed tym broni rzadzona niekompetentnymi ludzmi mafijnym prawem (raczka-raczke myje) i lapowkami. Nie mam naprawde nic przeciwko ludza bez wyksztaucenia i jestem swiadom iz sa oni bardzo potrzebni, jednak do prac fizycznych, nie rozumiem faktu jak mozna wygrac elekcje konczac podstawowke czy srednia szkole elektryczna i prowadzic kraj. Czekam naprawde z niecierpliwoscia az Polska inteligencja wymordowana niemal do zera podczas 2ej wojny sw odrodzi sie ponownie i zacznie myslec za nasz kraj. Dopuki ludzie zamiast oraz zmiemie czy naprawiac instalacje elektryczne rzadza krajem nie widze dla nas cienia szans.

Pozdrawiam wszystkich czytelnikow i przepraszam jesli kogos urazilem, cel tej wypowiedzi jest by pokazac beznadziejna sytuacje ludzi ktorzy emigruja zamiast budowac PKB, Polske. Jestem daleki od wyszydzania, wysmiewania sie czy obrazania kogos.

J.T.
średniak / 83.103.90.* / 2006-12-20 15:32
... "do puki", 'wyksztauceniem", 'prub" ... 2 lata i takie błędy !!! jeśli tak ma wyglądać wyższe wykształcenie to dziękuję bardzo, pozostanę średniakiem !!!
emigrant_ / 85.91.6.* / 2006-12-20 18:53
Pyzatym wczytaj się w tekst, to dość często pomaga go zrozumieć a nieraz wystarczy go po prostu przeczytać czego uczą już w szkole podstawowej. Nigdzie nie napisałem ze mam wyższe wykształcenie. I rzecz najważniejsza, mogę nie mieć nawet podstawówki skończonej i nie masz prawa mnie oceniać bo nie zajmuje żadnej publicznej pozycji i nie mam zamiaru kandydować. Nie mam zamiaru nikogo reprezentować, zajmuje się tym na czym się znam, nie wyszydzam ludzi jak Ty, dziele się moimi spostrzeżeniami i mam nadzieje ze w czym one kiedyś pomogą, ubolewam średniak nad ludźmi Twego pokroju którzy starają zwrócić na siebie uwagę byle kontrowersja, używasz dokładnie tej samej techniki co pan Lepper co pozwala mi sądzić ze znam Twoja przynależność partyjna. Jest naprawdę wiele inteligentnych i uzdolnionych ludzi w Polsce, nie rozumiem tylko dlaczego to oni pracują w Polsce przy maszynach a ludzie po szkole "średniej" często bez, kierują państwem. Jedyne uzasadnienie jakie przychodzi mi do głowy to jak już kolega zademnostrowal, tworzenie swoistej zasłony dymnej dla odciągnięcia uwagi od spraw istotnych, technika choć prosta widać bardzo skuteczna. Czekam z niecierpliwością na dzień kiedy Polska reprezentacja będzie godnie nas reprezentować i pozwoli się rozwijać.

PS. średniak, miłego sprawdzania błędów, widze ze pasjonuje Cie to, jeśli dalej będziesz tak najeżdżał na ludzi którzy chcą dobrze dla swojego kraju to wierze ze nagrodę koledzy partyjni dadzą ci sprawozdania do poprawiania, jak to mówią za woda "keep the good work" rodacy są z Ciebie dumni ;-)
emigrant_ / 85.91.6.* / 2006-12-20 18:19
Ja mam alibi Sredniaku, od 2 lat nie uzywam Polskiego jezyka w pismie, jakie wytlumacznie Ty masz dla Siebie?
średniak / 83.103.90.* / 2006-12-23 17:23
Mieszkam 13 lat poza granicami Polski a jednak udaje mi się poprawnie mówić i pisać co napawa mnie dumą. Mam średnie wykształcenie i wysoką pozycję zawodowa, która została osiągnięta tylko poprzez profesjonalizm i rzetelność w działaniu. Nie należę do żadnej parti nie mam kolegów partyjnych. Pieniactwo to niestety jedna z cech podstawowych niektórych Polaków do których myślę, że się zaliczasz emigrancie.
ld szkocja / 213.158.196.* / 2006-12-25 01:55
średniak, ale czego zacząłeś od ataku na emigranta. on popełnił kilka błędów, ale czy to już powód by, jakby na to nie patrzeć brata=rodaka, atakować? czy to dyskryminuje - kilka "ortografów". ja też mieszkam poza polską, też wale ortografy, bo jestem raczej umysłem ścisłym, nigdy nie miałem talentu do polskiego, ale jak patrzę na ludzi takich jak Ty, co tylko gdy widzą kogoś o odmiennych poglądach, niszczą jak się da, a gdy się nie da, to muszą za jakiś banał się chwycić (jak np te błędy ort.), to cieszę się, że wyjechałem z kraju, bo taka nienawiść to tylko w polsce. w szkocji (tutaj pracuję) ludzie są mili, a jak się pomylisz, to nie wytykają Ci tego, tak jak Ty, tylko pomagają jak tego nie zrobić w przyszłości. no i inkt nie jest taki "szczekliwy" jak Ty., pewny siebie, "co to ja nie jestem" itp. ludzie, którzy mają wiele (wykształcenie, majątek, pozycje) są skromni do bólu, a nie tacy pyszni jak Ty.

pozdrawiam wszystkich !!!
średniak / 83.103.90.* / 2006-12-25 20:30
Błędy ortograficzne to według Ciebie odmienne poglądy ?!?! Coś za bardzo ścisły jest ten Twój umysł ... myślę, że z pychą też mocno przesadziłeś Id szkocja. Wesołych Swiąt ;)
ld szkocja / 213.158.196.* / 2006-12-31 02:53
no i znowu atakujesz...średniak, nie chodzi mi oto, że ortografy to odmienne poglądy (...czytanie ze zrozumieniem...) tylko o to, że emigrant_ przedstawił swoje poglądy, a Ty zamiast konstruktywnie podjąć polemikę, to korzystasz ze starej polskiej internetowej przyśpiewki forumowiczów "jak nie masz się do czego przyczepić, to przyczep się do ortografa". no i piszesz, że z pychą przesadziłem - tylko gdzie, zacytuj, bo naprawdę nie wiem, może tu - podałeś "ld szkocja" - mój nick, już interpretuje. ld to skrót od zawodu. lighting designer. aranżacja/realizator oświetlenia. podałem, bo widzę, że większość podaje w jakim zawodzie "siedzi". szkocja - tu mieszkam, bo tu znalazłem pracę za uczciwe zarobki. w polsce w moim zawodzie też nie jest najgorzej, ale w szkocji jest po prostu dużo lepiej, a przede wszystkim jest przestrzegane prawo pracy. w RP z pieniędzmi nie jest źle, ale pracujesz nieraz po 20 godzin. w szkocji 12 max, i to nie codziennie, tylko w ramach ustawowych przerw. jak codziennie to nie więcej niż ok. 8 godzin (jakoś tak, bo praca ta odbywa się w niezbyt regularnych ramach czasowych i nie pamiętam jak to prawnie wygląda - obsługuje koncerty, zazwyczaj zaczynam ok. 16.00 a kończę ok. północy, a w polsce, dochodziły dodatkowe obowiązki, ld często był też technicznym, a to oznacza ok. 4 godziny więcej przed i ok. 3 godziny więcej po koncercie - rozłożenie i złożenie sprzętu, sprawdzenie czy wszystko działa. w szkocji moja praca to czysta inwencja twórcza oraz tzw. programming. to jest piękna sprawa...lubię swoją pracę :-) ] no i musiałeś złośliwie dodać, że mój umysł jest za ścisły... tylko po co. nie aż tak ścisły, ścisły o tyle o ile, lecz też ma coś z "humanistycznego polotu" :-) taka praca :-)

pozdrawiam i życzę hucznego sylwestra [ja dzisiaj pracuję - koncert sylwestrowy na 120 głów martin mac 700 + 44 razy mac 2000 wash + avolites expert, pearl expert oczywiście...cudo, ten stół to po prostu cudo.a o pracy to mógłbym wiele opowiadać... :-) ]
rodak / 85.221.211.* / 2008-04-19 07:18
"ld szkocja", przecież to Ty zaatakowałeś z flanki "średniaka". Zapomniałeś? I nie ma takiego słowa 'ortograf' w znaczeniu "błąd ortograficzny" - nowopolszczyzna? Spójrz ile Ty z nudów popisałeś, a ile oczywistych błędów wytknął średniak. A Ty? Bez szacunku piszesz i o Polsce, i o Szkocji (wielkie litery!). Czy niczego im nie zawdzięczasz? Tu nie chodzi o same błędy w pisowni ale o wizerunek Polski i Polaków za granicą, widziany przez pryzmat takich jak Wy: ld szkocja i emigrant. I to, że wrażliwi Polacy wstydzą się za takich bezczelnych niechlujów jak Wy. Zamiast przeprosić, skaczecie do oczu dumni ze swego nieuctwa i językowego lenistwa. A do słowników! Drukowanych lub internetowych! Sprawdzić najpierw swoje wypociny! Ciekawe kto Wam musi pisać w języku angielskim teksty, żeby były zrozumiałe i nie prowadziły do pomyłek? "emigrant", to człowiek chory, oderwany od rzeczywistości. Tobie, niestety zawód niewiele pomógł - jesteś "ciemny" i taki pozostaniesz. Nie widzę nadziei.
GB / 83.25.84.* / 2006-12-18 11:17
Taka definicja obejmie tylko państwa, z którymi Polska nie zawarła umów o unikaniu podwójnego opodatkowania!!! A tam Polaków jest mało. Do znudzenia będę przypominał forumowiczom (już o tym wcześniej pisalem), że w przypadkach zawartych umów międzynarodowych, to one maja pierwszeństwo przed krajową ustawą w razie kolizji prawnej. Wynika to wprost z Art.91 OBOWIĄZUJĄCEJ Konstytucji RP!!! Ludzie czytajcie ją. Warto! A umowy określaja bardzo jasno "miejsce zamieszkania dla celów podatkowych" w oddzielnym artykule, zwykle tak zatytułowanym. Posiadanie domu, samochodu i Bóg wie czego jeszcze w Polsce wcale nie oznacza "centrum interesow zyciowych" podatnika. Zresztą dla ścisłosci należy dodać, że jest to DRUGIE dopiero kryterium przy ustalaniu obowiązku podatkowego! Występuje dopiero wtedy, gdy podatnik ma miejsce zamieszkania w OBU umawiających się państwach. Poza tym stosowanie tego kryterium w stosunku do państw Unii Europejskiej jest jakimś idiotycznym kuriozum, gdyż jako obywatele UE od dnia akcesji uzyskaliśmy prawa do swobodnego nabywania i posiadania nieruchomości, kont bankowych etc w KAŻDYM z 25 panstw czlonkowskich. Obowiązek podatkowy dotyczy konkretnej osoby, a nie jego rodziny! Więc można mieć "centrum interesow życiowych" w jednym państwie (w którym ma się pracę, tam się mieszka - zarówno fizycznie przebywąjac, jak i do celów podatkowych), a rodzina - nawet najbliższa - może przebywać w Polsce. I właśnie dlatego mądrzy Brytyjczycy w prowadzili tylko kryterium fizycznego przebywania na terytorium UK 183 i więcej dni w roku podatkowym, aby przypisac takiej osobie rezydencję podatkową.
Z niecierpliwościa czekam, az jakiś wkurzony polski podatnik zaskar ży sprawe do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości!!! Co najważniejsze wygra!!! A jako ciekawośtkę dołączam to, co poniżej:
"Czy rezydencja podatkowa może wpływać na opodatkowanie dochodów emerytów?
(Wyrok ETS z 9 listopada 2006 r. w sprawie P.M. Turpeinen, C-520/04)

Trybunał udzielając odpowiedzi na pytanie prejudycjalne dokonał wykładni art. 18 TWE (dot. prawa do swobodnego przemieszczania się i pobytu). Zdaniem ETS treść tego przepisu sprzeciwia się istnieniu przepisów krajowych, zgodnie z którymi podatek od świadczenia emerytalnego wypłacanego w jednym państwie członkowskim osobie rezydującej w innym państwie członkowskim przekracza w niektórych przypadkach wysokość podatku, jaki byłby należny w sytuacji, gdyby osoba ta miała miejsce zamieszkania w pierwszym z tych państw członkowskich. Warunkiem jest, aby świadczenie to stanowiło całość lub niemal całość dochodów tej osoby. Tym samym ETS uznał, że osoby które utraciły status rezydenta nie powinny z tej przyczyny znaleźć się w mniej korzystnej sytuacji podatkowej."
I prośba do dziennikarzy - NIE WYPISUJCIE BZDUR!!!
lelo / 213.17.241.* / 2006-12-22 08:17
Czesc.Przeczytałam wszystko b.dokładnie.Ale dalej nie wiem jak się ma : stałe miejsce zamieszkania do zameldowania.Pracuje w Angli od maja ale caly czas jestem zameldowany w Polsce .Czy w tej sytuacji mozna mówić o centrum interesów zyciowych w
Anglii.
GB / 83.52.10.* / 2006-12-26 22:08
Mozna miec centrum interesow zyciowych w Anglii, a miejsce ZAMELDOWANIA (a nie zamieszkania do celow podatkowych) w Polsce. Na szczescie ten prawny bubel nie bedzie mial wiekszego znaczenia pod rzadami nowej umowy polsko-brytyjskiej.
GB / 83.25.84.* / 2006-12-18 11:30
Dla jasności sytuacji przytaczam moją wcześniejszą wypowiedź na forum (do innego artykułu), ale uwagi są nadal aktualne:
"1. przy stosowaniu umow o zapobiezeniu podwojnemu opodatkowaniu stosuje sie zapis zawarty w takich umowach, w artykule zatytulowanym zwykle "Miejsce zamieszkania dla celow podatkowych". I nic tu nie ma Art. 25 kodeksu cywilnego!!! Po jaka cholere w ogole sie go przywoluje. Ja natomiast przypomne Art. 91 OBOWIAZUJACEJ Konstytucji RP, ktorego sens sprowadza sie do stwierdzenia, iz ratyfikowane przez Polske umowy miedzynarodowe i ogloszone w Dzienniku Ustaw maja range ustawy, staja sie czescia krajowego porzadku prawnego i sa BEZPOSREDNIO stosowane, a gdy zachodzi kolizja pomiedzy polska ustawa i umowa, to ta druga ma PIERWSZENSTWO!!!
2. posiadanie domu, samochodu i Bog wie czego jeszcze w Polsce wcale nie oznacza "centrum interesow zyciowych" podatnika. Zreszta dla scislosci nalezy dodac, ze jest to DRUGIE dopiero kryterium przy ustalaniu obowiazku podatkowego! Wystepuje dopiero wtedy, gdy podatnik ma miejsce zamieszkania w obu umawiajacych sie panstwach. Poza tym stosowanie tego kryterium w stosunku do panstw Unii Europejskiej jest jakims idiotycznym kuriozum, gdyz jako obywatele UE od dnia akcesji uzyskalismy prawa do swobodnego nabywania i posiadania nieruchomosci, kont bankowych etc w KAZDYM z 25 panstw czlonkowskich.
3. Kryterium stalego meldunku wprowadza np. dopiero nowa umowa z Wielka Brytania, w starej z 1976 roku tego nie ma!
4. I sprawa najistotniejsza: wszelkie sprawy dotyczace podatku dochodowego od osob fizycznych zamykaja sie w tzw. roku podatkowym, a wiec rozsztrzyganie spraw w ujeciu kilkuletnim jest naruszeniem prawa!!! Mozna byc rezydentem podatkowym np. Francji w jednym roku, Slowacji - w kolejnym etc. Zawsze jednak nieograniczony obowiazek podatkowy ma sie tylko w JEDNYM panstwie!!! Nie mozna miec takiego w kilku. Pogardzanym przez polskie USy (aj, nieslusznie!!!) jest Certyfikat Rezydencji Podatkowej. O ile Polska, jako kraj, chce byc szanowana musi szanowac innych!!! Tylko czy w czasie "polowania na czarownice" to mozliwe?
5. Polska kompromituje sie Rozporzadzeniem MF z 16.05.2005 z tzw. wykazem krajow stosujacych "nieuczciwa konkurencje podatkowa". Czy tylko dlatego, ze gdzies podatki sa prostsze i bardziej przejrzyste, bo niekoniecznie nizsze, to znaczy, ze stosuja nieuczciwa konkurencje? Internet, to skarbnica wiedzy, wiec latwo znalezc np. Guernsey z plaskim podatkiem 20%, bez ulg i odliczen, za to z przyzwoita, pozwalajaca normalnie zyc kwota wolna od podatku, siegajaca prawie 9000 GBP. Poponuje Pani Minister Gilowskiej dodac do wykazu wchodzaca do UE Rumunie z podatkiem plaskim 16%. To rozporzadzenie, to skandal!!!
O innych"drobiazgach" juz nie pisze - szkoda slow!
Aha i jeszcze jedno. Obowiazek podatkowy dotyczy konkretnej osoby, a nie jego rodziny! Wiec mozna miec "centrum interesow zyciowych" w jednym panstwie (w ktorym ma sie prace, tam sie mieszka - zarowno fizycznie przebywajac, jak i do celow podatkowych), a rodzina - nawet najblizsza - moze przebywac w Polsce.
Wypada zalowac, ze Polska definiujac obowiazek podatkowy - o, zgrozo w dalszym ciagu nie zdefiniowano normalnie REZYDENCJI PODATKOWEJ - nie posilkuje sie prostymi, przejrzystymi i dobrymi rozwiazaniami z innych Panstw. Dla przykladu znowu Wielka Brytania: rezydentem podatkowym jest tam kazda osoba przebywajaca fizycznie na terytorium UK dluzej, niz 183 dni w roku podatkowym! Nie wazne czy posiada tam konto w banku, mieszkanie, czy przebywa z taka osoba jego rodzina blizsza czy dalsza - nabywa nieograniczonego obowiazku podatkowego!!!
W takiej sytuacji jest wiekszosc przebywajacych tamze
Polakow."
Ewik2007 / 88.147.18.* / 2007-01-30 22:46
OK, ja wciaz nie moge ogarnoc problemu podwojnego opodatkowania. Moze ktos bylby tak mily i wyjasnil mi to jak pzyslwiowej krowie na granicy biorac pod uwage moj szczegolny przpadek.
Otoz w 1996 wyjechalam do Anglii gdzie studiowalam i pracowalam przez kolejne 9 lat jezdzac do kraju jedynie na krotkie wakacje. Podatki oczywiscie placilam w UK a rodziny nie sciagalam bo jej w Plsce nie mialam. W 2002 kupilam w Polsce mieszkanie na zasadzie inwestycji. Jakies 3 tygodnie temu urzad skarbowy sobie o mnie przypomnial i pytaja sie teraz skad mialam pieniadze na zakup owego mieszkania. No i moje pytanie jest czy moga mnie teraz opodatkwac za dochody uzyzkane w UK przez wszystkie te lata? Dodam jeszcze ze w tej chwili mieszkam w Belgii i nie zamierzam wracac do Polski mimo ze wciaz mam w tym kraju staly meldunek.
Prosze o rade. Z gory wielkie dzieki.
Ewa
Lodowy / 2006-12-18 08:22 / Bywalec forum
"i zabranie ze sobą rodziny" - jak tu rozumieć słowo RODZINA ???
JG / 84.40.161.* / 2006-12-18 23:16
A co jeśli jedno moje dziecko (na które łóże i utrzymuję) mieszka z moją byłą żoną, a drugie moje dziecko mieszka z moją obecną żoną. Kogo zabrać ze sobą za granicę??
Uzrędnicy potrafią tak zagmatwać sprawy, że nawet filozofom to się nie przyśni.
GB / 83.25.100.* / 2006-12-19 16:32
Dlatego, że właśnie jest to BZDURNE prawo!!! Ale to będzie tak długo dopóki u władzy sa ludzie ekonomicznie ograniczeni, szerzący Populizm i Socjalizm (PiS), do kupy z LPR i Samoobroną: zawistni i z kryminalną przeszłością. Bzdurne prawo jest zachętą, aby je łamać, bo ludzie powinni sie z prawem jednak utożsamiać. Twarde, ale mądre prawo!!!
AAN / 193.216.48.* / 2006-12-18 20:12
mam tylko żone i dzieci

Najnowsze wpisy