detractor
/ 46.77.73.* / 2015-07-30 08:04
Ale cyrk !!!
Jakieś dwa lata temu "nadziałam się" swoim samochodem na "nasz " gminny fotoradar, który stoi , "od zawsze" blisko naszego domu i który mijałam, co najmniej , dwa razy dziennie!
Pewnego razu wracałam sobie spokojnie, zupełnie pusta droga , teren oswietlony- widno jak w dzień, choć to było o 23 w nocy .
Zwolniłam, ale "ciut" za mało , no i przyszło pisemko w wiadomej sprawie, a cała rodzina pokładała się z serdecznego śmiechu, jak to "nasz" fotoradar okazał się dla mnie nieuprzejmy!
Oczywiście, obok tego radaru przejeżdźa też codziennie mój mąż swoim samochodem.
I gdy po kilku miesiacach przyszło kolejne , wiadome pismo , mąż, nie patrzac, do kogo jest zaadresowane, wrecza mi je z uśmiechem triumfu: - Masz kolejne pozdrowienia od fotoradaru!!
Ja patrzę na adres - a pismo jest do męża.
Oddaję mu więc kopertę i mówię : - Tym razem to do ciebie , skarbie!
Mąż rozrywa kopertę i czyta , i nagle wybucha :
- Gdzie to jest, ta jakaś ,,,,, Wólka ???
My wszyscy w śmiech, bo samochodem męża nikt z rodziny nigdy nie jeździł.
Z wielkim trudem znalazłam na mapie tą jakąś .... Wólkę - znajduje się kilkadziesiąt kilometrów od naszego miejsca zamieszkania , a mąż nie pamięta , aby tam kiedykolwiek przejeżdżał!!!.
Pozdrawiam