W mordach na zlecenie w USA zapadało wiele wyroków skazujących na podstawie zeznań skruszonego zabójcy. Ława przysięgłych przyjmowała to za dowód. W sprawie p. M, USA twierdzi, że zeznanie wykonawcy mordu jest niewystarczające, by go tylko osądzić.
Decyzja prokuratury naszej na dziś oznacza, że przyszli zleceniodawcy będą mogli spać spokojnie, ale tylko wybrani, bo o ile mi wiadomo w innej głośnej sprawie "załatwiono" Bogu ducha winnego człowieka na podstawie zeznania bandyty.