ad1970
/ 178.37.133.* / 2016-04-17 14:18
Konsumpcyjni materialiści jesteście sobie sami winni. Jak otwieracie świadomość na propagandę kapitalistyczno-materialistycznej odduchowionej "kultury" kultu martwego przedmiotu i beznadziejnych prób odnajdywania "szczęścia" w posiadaniu to tak się to kończy. Nikt nikomu nie zabrania intonować Święte Mantry, dbać o zdrowie nie płacąc za nic, rozwijać duchową świadomość i tożsamość, i przede wszystkim swój osobisty intymny związek z Bogiem, tak, że będą ze szczęścia łzy płynąć z oczu, a serce będzie jaśnieć jak słońce, i sam Jezus przecież tez rzekł, że drzwi do "królestwa niebieskiego" są w secach Waszych, tylko trzeba pragnienia, woli i wysiłku aby je otworzyć swoim życiem. Czcisz mamonę to i masz owoce jakie daje ten okrutny władca. Kogo winisz za bąble, czy nawet zwęglenie dłoni skoro sam ją wsadzasz do ognia? Świat jest kompletny do szczęścia, a sumie ostatecznie ta kompletność do szczęścia jest w Tobie samym, trzeba z zewnątrz tylko tyle, aby utrzymać duszę i ciało razem, aż do momentu kiedy serce rozkwitnie w pełni do powrotu do domu, do Boga, wtedy i nawet ciało już nie będzie potrzebne ani cały ten materialny zgiełk. Ogranicz podsycanie materialnych zmysłowych pragnień, ogranicz kontakt umysłu z materialną propagandą konsumpcji wtłaczaną poprzez massmedia, zrównoważ siebie, odnajdź siebie we własnym losie, nie oglądaj się na innych, ile posiadają, ile mają, nie daj się prowokować otoczeniu, które uwikłane w wydawanie i posiadanie, kończąc w pustce, trwa tylko już poprzez wzbudzanie zazdrości i udawanie szczęścia, aby Ciebie wciągnąć w to samo. Bóg jest w Tobie i nic nie trzeba do szczęścia jak tylko związku z Nim, a jak to ustanowione zobaczysz Go dookoła, w Jego stworzeniu, w innych, wszystko będzie kompletne, a z prostych spraw, dostępnych i bezpłatnych, płynąć będzie radość. Hare Krsna.