kółko i krzyżyk
/ 77.253.105.* / 2015-09-23 14:43
Najgorsze jest to, że praktycznie wszystkie opcje wiedzą jak ten problem rozwiązać, a tego nie robią. Dlaczego? Bo narażą się prawie całemu elektoratowi. Pokażcie mi rząd lub opozycję, która kiedykolwiek mówiła lub mówi, że - łącznie:
- zlikwiduje KRUS i wszystkich rolników obejmie ubezpieczeniem na równych z przedsiębiorcami zasadach
- zlikwiduje WSZELKIE przywileje emerytalne mundurówki, górników, nauczycieli, sądownictwa, prokuratury itd. a także parlamentarzystów
- WSZELKIE umowy o pracę, łącznie z cywilnoprawnymi oraz wszelkie uzyskane dochody obejmie składką emerytalną
- wysokość emerytury uzależni WYŁĄCZNIE od tego, ile ktoś w ciągu swoich lat pracy na tę emeryturę odłożył i od tego, w jakim wieku na emeryturę przechodzi - proste przeliczenie kapitału przez statystyczną pozostałą ilość lat do przeżycia
- położy znacznie większy nacisk i zwiększy edukację w kierunku własnych oszczędności emerytalnych, bo na razie jeżeli ktokolwiek odkłada, to na zasadzie "jak mi coś zostanie" a wiadomo, że rzadko zostaje, nawet przy większych dochodach
- zreformuje finanse państwowe choćby poprzez znaczne ograniczenie administracji, likwidację funduszu kościelnego, zmiany w NFZ itp. ograniczenie wycieku pieniędzy z kasy państwowej.
Plus wiele innych działań mających na celu wzmocnienie finansów państwowych
Natomiast choć praktycznie wszyscy narzekają na system emerytalny, to - zakładając hipotetycznie, że znajdzie się taki rząd lub partia, która chciała by to wprowadzić - kto z głosujących w praktyce poparł by wszystkie, bez wyjątku powyższe rozwiązania?
A chyba nie musimy sobie udowadniać, że tylko całościowe podejście we wszystkich obszarach może znacznie wspomóc czy wręcz uratować system emerytalny.