Zakończenie ostatniej sesji tygodnia będzie uzależnione od publikacji danych makro w USA począwszy od godziny 14:30 polskiego czasu. Według niektórych analityków WIG20 wyszedł z konsolidacji dołem, ale byki nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa.
Zaskakujące zachowanie blue chipów widać szczególnie w końcówkach ostatnich sesji, kiedy to popyt nagle zaczyna atak i winduje niektóre spółki na zamknięciu o istotny poziom wyżej. Również w trakcie sesji - co prawda podaż spycha wartości indeksów coraz niżej, ale kupujący aktywnie podkładają do arkusza kolejne zlecenia kupna, które nie pozwalają na duże ujemne zamknięcie.
Wczorajsze zamknięcie Wall Streetprzyniosło czarną świecę na wykresach głównych indeksów. Dow Jones, S&P500 i Nasdaq Composite zgodnie finiszowały na -0,9 procenta. Na początku sesji indeksy nagle zaczęły zniżkować, dopiero przed godziną 18:00 polskiego czasu znalazły dno i do samego zamknięcia wahały się nieznacznie. Można założyć, że ten spadek w USA był już u nas dyskontowany od trzech sesji giełdowych.
Dzisiejszy dzień powinien przebiegać najpierw pod dyktando danych z Eurolandu, a w drugiej połowie notowań decydujący wpływ będą miały odczyty wskaźników w USA.
Po godzinie 11:00 polskiego czasu poznamy stopę bezrobocia Eurolandu za miesiąc styczeń, prognoza mówi o spadku o 0,1 procenta. Równolegle będą opublikowane informacje o: inflacji w cenach konsumenta i nastrojach europejskich konsumentów. Oczekiwania mówią o utrzymaniu obu wielkości na ostatnio notowanym poziomie.
Rynek, po reakcji na powyższe publikacje, przy założeniu, że jakakolwiek będzie, otrzyma później kilka godzin na ich głębszą analizę, po czym możemy utrzymywać się w konsolidacji aż do 14:30 polskiego czasu.
Dalej jako pierwsze zostaną zaprezentowane przychody i wydatki Amerykanów. Konsument, który jest motorem napędowym amerykańskiego PKB, znajduje się w centrum uwagi zarówno FED, prezydenta czy przedsiębiorstw, dlatego wszyscy tak chętnie zaglądają w portfele społeczeństwa. Prognoza zakłada spadek przychodów.
W niecałą godzinę przed zamknięciem sesji na GPW poznamy jeszcze Indeks Chicago PMI oraz Indeks nastroju Uniwersytetu Michigan. Obie wielkości dotyczą lutego bieżącego roku. W przypadku pierwszego prognoza mówi o spadku o 1 punkt, natomiast indeks nastroju może nieznacznie wzrosnąć w stosunku do ostatnio publikowanej wartości.