Wymieniony przez Daniela Gąsiorowskiego kanał konsolidacji WIG20 ograniczony poziomami 3800-3900 sprawdza się książkowo. Ku (mojemu) zaskoczeniu indeks blue-chipów dziś otarł się o tę górną granicę.
Początek sesji nie zapowiadał jakichkolwiek emocji na GPW. Główne indeksy podążały trendem bocznym, bez większych wybić w którąkolwiek ze stron. Tradycyjnie sytuację zmieniło otwarcie notowań kontraktów w USA - tym razem pozytywne - i już od tej pory wykresy zaczęły piąć się w górę. Zgodnie zresztą z całą Europą. WIG20 znalazł się tym samym na poziomie 3890 pkt., czyli w górnej granicy konsolidacji.
Tworząc długą białą świecę na wykresie dobrze to rokuje na jutrzejszy dzień. Szkoda tylko, że ważniejsze wyniki zaczną być podawane dopiero od sierpnia (BZ WBK 1.08, PEKAO 3.08 czy KGHM 6.08). Dziś swoje sprawozdanie finansowe za drugi kwartał opublikował bank Millennium, który wniósł dobrego ducha w swój sektor - WIG-Banki zyskał dziś 2,38 proc., przy 5,5 proc. wzroście akcji Getinu.
Wobec braku tych istotnych informacji warszawski parkiet mają szansę stymulować jutro takie spółki jak Amazon, BHP Bilition, Alcan czy BP.
Hossa na rynku IPO zdaje się mieć chwilę przerwy. Dzisiejszy debiutant - estońska spółka PTA Grupp zajmująca się produkcją bielizny i odzieży damskiej, co prawda zwrócił uwagę całego rynku na początku notowań kursem otwarcia przewyższającym o ponad 300 proc. cenę z oferty pierwotnej, jednak potem podaż już się pojawiła i kurs zakończył notowania na poziomie 21 zł, czyli zaledwie o 6 proc. więcej niż w zapisach. Czyżby powiedzenie co za dużo to nie zdrowo miało się sprawdzić?
Warto również wspomnieć o najmocniejszym dziś spadku wśród indeksów: WIG-Budownictwo (stracił 1,71 proc.) w kontekście słabych wyników funduszy inwestycyjnych inwestujących w nieruchomości. O WIG-Deweloperzy nie ma co wspominać, gdyż od czasu jego publikacji ten systematycznie traci. Wydaje się, że póki rynek nie znajdzie nowego konika na którym będie mógł podróżować na północ, z hossy będą nici. Aczkolwiek patrząc na obecne notowania w USA wydaje się, iż przynajmniej podczas dnia poziom 1390 ma szanse zostać pokonany.