Kolejny dzień sektor bankowy znajdował się pod presją, a akcje giełdowych banków najbardziej parzyły inwestorów w ręce niemal na wszystkich czołowych parkietach. Nie inaczej było u nas gdzie wpływ sektora bankowego na główne wskaźniki naszego rynku jest znaczący. Stąd dzisiejsza sesja rozpoczęła się od kontynuacji wczorajszej zniżki
Niemal całą sesję główne wskaźniki naszego rynku spędziły pod kreską. Kupującym udało się przed południem zyskać przewagę, której nie udało się jednak utrzymać. Indeks WIG20 stracił na zamknięciu niewiele, jest to jednak zasługa skoku notowań akcji TP S.A. i PGNiG już na fixingu.
Negatywny wpływ na notowania indeksów miał wspomniany już sektor bankowy. O ile te największe jeszcze sobie jakoś radziły (BRE i BZ WBK nawet zyskały), to te spoza indeksu blue chipów zostały mocno przecenione. Na uwagę zwraca zwłaszcza zachowanie akcji Kredyt Banku, które straciły, podążając śladami swojego belgijskiego udziałowca, aż 28 proc. na wartości. Pozostałe traciły mniej drastycznie, ale spadki 8 i 6 proc. w przypadku Millennium czy Handlowego tez robią wrażenie. Sytuacja finansowa rodzimych instytucji kontrastuje z wielomilionowymi stratami amerykańskich i zachodnioeuropejskich banków, jednak najbliższe kwartały dopiero pokażą jak spowolnienie gospodarcze i kryzys finansowy odbije się na wynikach polskich banków.
Po trzydniowej przerwie ruszył amerykański rynek akcji. Inwestorzy w Europie liczyli po cichu na poprawę nastrojów na Wall Street związaną z zaprzysiężeniem nowego prezydenta USA, co przyniosłoby przynajmniej na chwilową poprawę klimatu na pozostałych giełdach. Górę jednak wzięły obawy i parkiety za Oceanem otworzyły się pod kreską pogłębiając w kolejnych godzinach spadki z początku sesji.
ZOBACZ TAKŻE: