Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

GPW: Dane były, rozstrzygnięcia nie ma

0
Podziel się:

Mieszane dane zza Oceanu nie przyniosły rozstrzygnięcia. Główne indeksy oscylują na poziomach zbliżonych do tych sprzed publikacji wiadomości z amerykańskiego rynku pracy.

GPW: Dane były, rozstrzygnięcia nie ma

Paweł Zawadzki, godzina 14:45

Indeks największych spółek zyskuje niecałe 0,7 proc., a wskaźniki spółek średnich i małych rosną odpowiednio o 0,4 i 0,2 procent.

O 14:30 zaprezentowano mieszane dane z amerykańskiego rynku pracy. Nieco gorsze od oczekiwań analityków okazało się w czerwcu zatrudnienie w sektorze pozarolniczym. Liczba miejsc pracy skurczyła się o 125 tysięcy, oczekiwano natomiast spadku o 110 tysięcy. Z kolei zdecydowanie lepsze od prognoz były informacje o stopie bezrobocia. Ta, choć zdaniem specjalistów miała wzrosnąć z 9,7 *do *9,8 proc., spadła do 9,5 procent.

Takiej rozbieżności danych ani analitycy, ani inwestorzy raczej się nie spodziewali. Mimo że minęło już kilkanaście minut od ich prezentacji, główne indeksy tylko nieznacznie zmieniły swoje notowania. Wygląda zatem na to, że wiele będzie zależeć od tego, jak na te wiadomości zareagują w początkowej fazie notowań inwestorzy z Wall Street. Kontrakty terminowe oscylują obecnie w okolicach wczorajszego zamknięcia, jednak ostatnio wielokrotnie początek notowań w USA nie przebiegał dokładnie tak, jak wskazywały kontrakty.

GPW: Inwestorzy czekają na dane z USA

Paweł Zawadzki, godzina 12:45

Wygląda na to, że inwestorzy z podejmowaniem decyzji będą wstrzymywać się do 14:30, kiedy zaprezentowane zostaną kluczowe wiadomości z amerykańskiego rynku pracy.

Po wzrostowym, ponad 0,5-proc. otwarciu WIG20 zanurkował i znalazł się bardzo blisko poziomu wczorajszego zamknięcia. Wtedy do gry włączyli się kupujący, przez co kurs znów powrócił w okolice dzisiejszego otwarcia. Podobnie zyskuje obecnie mWIG40. Nieco gorzej wypada indeks spółek małych, który rośnie o około 0,3 procent.

Podobna sytuacja panuje w Europie. Żaden z najważniejszych indeksów nie traci, ale również żaden nie zyskuje więcej niż 0,6 procent. Większy ruch powinien pojawić się na giełdowych parkietach godzinę przed rozpoczęciem notowań na Wall Street. O 14:30 zostaną bowiem zaprezentowane czerwcowe dane obrazujące kondycję amerykańskiego rynku pracy (stopa bezrobocia, zmiana zatrudnienia w sektorze pozarolniczym).

Na zakończenie tygodnia napłyną także dane o zamówieniach w amerykańskim przemyśle, jednak to dane z rynku pracy powinny zadecydować w jakich humorach zakończymy obecny tydzień na GPW. Niezbyt dobrym prognostykiem jest środowy, znacznie słabszy od oczekiwań raport o zatrudnieniu ADP. Obecnie analitycy oczekują danych znacznie gorszych niż te w ubiegłym miesiącu. Jeśli zatem okaże się, że sytuacja w stosunku do maja nie pogorszyła się tak bardzo jak tego oczekują, rynek może potraktować to jako pretekst do wzrostu.

GPW: Początek sesji na niewielkim plusie

Marek Knitter, godzina 9:31** Inwestorzy postanowili wykorzystać czas przed publikacją danych makro. Sesja rozpoczęła się od wzrostów. **Wzrosty na otwarciu na GPW nie przesądzają o tym jak zakończy się dzień. Sytuacja rozstrzygnie się o godzinie 14:30, gdy zostaną opublikowane pierwsze dane ze Stanów Zjednoczonych. Ich wydźwięk może zaważyć na kolejnych sesjach.

Na fali porannej poprawy nastrojów na rynku zyskały nawet akcje Tauronu. Na razie jest to niewielkim wzrost, ale po ostatnich spadkach nawet to należy uznać za dobry omen. Ze sporymi wzrostami i również na plusie zaczyna również Pekao i Petrolinvest. **

Marek Knitter, godzina 5:40 Początek sesji może przynieść niewielki spadek głównych indeksów. Sygnały napływającej ze Stanów Zjednoczonych są coraz bardziej niepokojące. **

Lato nigdy nie sprzyjało ambitnym planom inwestycyjnym. Teraz dodatkowym problem stały się dane makroekonomiczne napływające z różnych stron świata. Najgroźniejsza dla reszty świata może okazać się zadyszka Chin i Stanów Zjednoczonych. Teoria podwójnego dna ponownie wkracza na rynki kapitałowe.

Dane makroekonomiczne w USA wczoraj kolejny raz rozczarowały rynki. Bez wsparcia spada dramatycznie liczba umów na sprzedaż domów. W maju było to już o 30 procent mniej niż w poprzednim miesiącu. Niepokojąco przedstawiają się również dane dotyczące rynku pracy.

Wielu ekonomistów obawia się w tej sytuacji nawet powrotu recesji. Gospodarka bez stymulacji najwyraźniej nie radzi sobie jeszcze najlepiej. Amerykanie mają mniej środków na wydanie, co automatycznie zmniejsza wzrost gospodarczy oparty w USA przede wszystkim na konsumpcji. Pojawiają się również głosy o ewentualnym obniżeniu prognoz wzrostu gospodarczego na III kwartał.

W takiej atmosferze inwestorzy próbują znaleźć spokojną przystań dla swoich pieniędzy. Pytanie jakie należy sobie zadać w tej sytuacji brzmi, czy indeksu w USA spadną do dołków z pierwszej połowy 2009 roku? Jeżeli w najbliższych miesiącach nie dojdzie do zasadniczej zmiany jakości przedstawianych danych makro, to mamy szansę ponownie zanotować tamte poziomy.

Ostatecznie indeksy amerykańskie zakończyły czwartkową sesję pod kreską. Pod koniec sesji pojawiły się jednak nieśmiałe próby odrobienia strat. Najwięcej stracił Dow Jones (0,42 proc.).

W kalendarzu mamy dzisiaj kolejne dane makroekonomiczne, które będą miały wpływ na zachowanie się rynków kapitałowych. W Polsce do najważniejszych należy nowa projekcja NBP dotycząca inflacji i PKB. W Strefie Euro poznamy majową stopę bezrobocia. Inwestorzy będą jednak baczniejszą uwagę zwracać na to co napłynie ze Stanów Zjednoczonych.

W USA zostaną opublikowane kolejne dane z rynku pracy. Oprócz tego poznamy majową wartość zamówień na środki trwałe oraz dobra nietrwałe, a także zapasów w przedsiębiorstwach. Początek sesji na Wall Street zapowiada się bardzo nerwowy. Inwestorzy w Europie będą musieli podjąć odpowiednie decyzje w ostatnich minutach notowań kończąc dzień przed weekendem.

giełda
komenatrze giełdowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)