Na rynku akcji mamy bessę. Inwestorzy uważnie powinni lokować środki, a zapowiedzi funduszy o dobrym czasie na inwestycje traktować z _ przymrużeniem oka _.
Sesje w USA zakończyły się na plusie. Wzrost nie był zbyt imponujący, ale tak się dzieje w sytuacjach kiedy wolnym rynkiem próbują manewrować rządowe instytucje. Jako redakcyjny niedźwiedź już wcześniej zapowiadałem, że muszą minąć przynajmniej dwa kwartały, aby sytuacja się ,,wyczyściła". Dla wytrawnych inwestorów oznacza, to okres względnej hibernacji z inwestycjami na tzw. okazję.
Dzisiaj debiutuje Trakcja Polska, która będzie już 355 spółką notowaną na GPW. Wartość całej emisji wyniosła 160 mln zł. Spółka operuje na bardzo atrakcyjnym rynku kolejowym, który podobnie jak budowa autostrad czeka na swoje ,,złote 5 minut" przy znacznym udziale środków z Unii Europejskiej.
Wczoraj zakończyliśmy dzień na kosmetycznym plusie. Zaczęliśmy jednak od sporego minusa, więc nie było wcale tak źle. Wysokość obrotów nie zachwyca. Wytrawni inwestorzy jeżeli chcą zarobić powinni wypatrywać dobrych okazji lub spółek z IPO. W takich jednak sytuacjach wiele zależy jednak od szczęścia niż od analizy fundamentalnej czy technicznej.
Jeżeli w Azji nie dojdzie do tąpnięcia, a szczególnie w Japonii, która coraz bardziej odczuwa kryzys wywołany w USA, to nasz rynek powinien lekko odbić w górę, Nie spodziewam się większego _ szarpnięcia _, ale w czasie bessy sytuacja bywa tak kapryśna jak kwiecień. A jeśli dziś mamy pierwszy dzień tego miesiąca, to właściwie można wszystkiego się spodziewać...