WIG20 stracił wczoraj 3 proc., USA ledwo wyszły z dużych kłopotów, a dziś indeks ma gwarantowaną stratę.
Przebieg wczorajszej sesji w Warszawie można przeczytaćtutaj. Dwie rzeczy warte są podkreślenia - WI20 spadł poniżej 2500 pkt. (a nawet poniżej bardziej dokładnego poziomu wsparcia - 2450 pkt.) i jest najniżej od 3 lat. Przebicie wspomnianych poziomów może skutkować dalszą przeceną, szczególnie, że sytuacja za Oceanem nie wygląda dobrze.
Amerykańskie indeksy wyszły wczoraj z ogromnych tarapatów. Tamtejsi inwestorzy już na starci zobaczyli spadek indeksu Dow Jones o 200 pkt., poniżej psychologicznej (także merytorycznie uzasadnionej) granicy 11 tys. punktów.Szeroko opisywaliśmy powody takiego pesymizmu inwestorów. Ostatecznie indeksom udało się odrobić dużą część strat, ale złe wrażenie pozostaje, szczególnie, że Dow Jones i tak znalazł się nieco niżej niż 11 tys. punktów.
Jak na złość dla ogółu rynku dziś po raz pierwszy akcje KGHM będą notowane bez prawa do dywidendy. Innymi słowy obiecane przez zarząd 9 zł. zostanie odjęte od wczorajszego zamknięcie. Producent miedzi ma 12,5 proc. udział w indeksie WIG20, więc już tylko z tego tytułu indeks straci 1,2 proc. na wartości. Być może rynek będzie chciał szybko nadrobić tę równowagę, jednak w świetle publikowanych dziś danych może być mu ciężko.
Poznamy przede wszystkim wskaźnik inflacji CPI (wzrost cen konsumentów) w USA w czerwcu. Spodziewany poziom to 0,7 procent. Już wczorajsze dane na temat inflacji PPI (ceny producentów) okazały się wyższe od przewidywań, więc istnieje duże ryzyko, że i dziś tak się stanie. To oczywiście niepożądany czynnik dla rynków i jeden z _ wrogów publicznych _ Bena Bernanke.
Ważne będą także: dynamika produkcji przemysłowej w ubiegłym miesiącu (prognozuje się 0,2 proc.), oraz indeks rynku nieruchomości tworzony przez NAHB. Jeśli chodzi o ten drugi - wciąż możemy spodziewać się złych wiadomości.
Na plus działać będą dwie informacje - lepsze od oczekiwań wyniki Intela (spółka podała je wczoraj po zamknięciu sesji w USA) - zysk netto wzrósł aż o 25 proc. dzięki bardzo dobrej sprzedaży mikroprocesorów używanych w laptopach - oraz spadające ceny ropy.
Jeśli jednak do tego wszystkiego dodamy spore spadki także na giełdach w Azji, sytuacja GPW wydaje się być dziś dosyć trudna.