Przerwa na dwóch głównych rynkach uspokoiła sytuację na krajowym parkiecie. Byki mają nadzieję, że WIG20 ponownie przebije poziom 3000 pkt.
Początek sesji w Warszawie rzeczywiście ma szansę rozpocząć się od delikatnych wzrostów. WIG20 znalazł się w dosyć szerokim pasmie wahań między 2900 pkt a 3100 pkt. Jak na razie zarówno byki jak i niedźwiedzie nie mają zbyt dużo potencjału, aby mocniej wybić indeks w górę lub w dół. Jedynie silny impuls może to zmienić.
W USA o godzinie 16:00 naszego czasu poznamy publikację dotyczącą indeksu zaufania konsumentów za maj. Spodziewany jest spadek do 61 pkt z 62,3 pkt zanotowanych w poprzednim miesiącu. Z rynku nieruchomości oczekiwane są również negatywne informacje. Sprzedaż nowych domów w kwietniu prawdopodobnie znowu spadła do poziomu 520 tys. wobec 526 tys. w marcu. Zapewne obie informacje nie będą wspierać popytu.
Z naszego krajowego podwórka warto odnotować, że Wojciech Kruk wraz z rodziną zdecydował, że odpowie jednak na wezwanie do sprzedaży akcji spółki W.Kruk ogłoszone przez Vistulę&Wólczankę. Jeszcze w ubiegły piątek po podniesieniu ceny wezwania do 24,5 zł Kruk zdecydowanie odrzucał możliwość sprzedania choćby części posiadanych akcji. Na razie możemy tylko spekulować jakie są prawdziwe powody rezygnacji z walki o firmę, którą zapowiadał Wojciech Kruk.
No i drugą ciekawą informacje opublikowaną wczoraj wieczorem podał Sfinks, że American Restaurants ma już 5,01 proc. głosów na jej WZA. Mariaż tych dwóch firm na rynku polskim byłby bardzo interesujący. W tym przypadku znacznie łatwiej dojrzeć synergie niż przy przejęciu Kruka przez Vistulę. Może po cichu również inny szef polskiej spółki, która ma zamiar zadebiutować na GPW liczy na podobną karierę jak Sfinks? Niezależnie od dalszych spekulacji informacja o zwiększaniu zaangażowania w tej spółce przez Amerykanów zapewne pomoże walorom Sfinksa. Wczoraj akcje tej spółki traciły na wartości.
Nie należy także zapominać, że Rada Polityki Pieniężnej rozpoczyna dzisiaj dwudniowe posiedzenie. Decyzja spodziewana jest dopiero jutro. Po ostatnich danych dotyczących produkcji i cen raczej nie należy oczekiwać podwyżki. Ta, jeżeli już nastąpi to raczej w czerwcu po pełnych danych PKB za I kwartał i przede wszystkim efektu majowych podwyżek cen energii na inflację.