Wczoraj GPW spadała przy małych obrotach, dziś przy równie niewielkim wolumenie rosła. Zwyżka mogła być bardziej okazała, gdyby nie spadki w USA.
Przebieg dzisiejszej sesji nie zaskoczył. Nasz parkiet w ostatnim czasie naśladuje zachowania giełd w USA. Skoro więc na wczorajszej sesji za oceanem mieliśmy do czynienia ze wzrostami, to i w Warszawie większość indeksów pokazała się dziś w kolorze zielonym.
Mała aktywność inwestorów na dzisiejszej sesji nie sprzyjała większym zmianom poziomów indeksów. WIG20 po dość mocnym otwarciu przez większość czasu konsolidował się poniżej poziomu 3660 pkt., który wygląda w tej chwili na dość mocny opór dla indeksu. Najsłabiej zaś dziś się zachowywał indeks sWIG80, który również rozpoczął dzień od wzrostu, ale po godzinie 15 znalazł się na minusie. To, że zakończył dzień wzrostem o 0,16 proc., to zasługa wyciągnięcia notowań podczas dogrywki.
Z kolei indeks WIG20 kończył sesję na niemal identycznym poziomie jak zaczynał. Wzrost o 1,16 proc. i poziom 3627 pkt., na pewno cieszy w kontekście dość słabego otwarcia w USA. Dow Jones w momencie zamykania notowań w Warszawie tracił ok. 0,5 proc.
Warto zwrócić dziś uwagę również na strukturę obrotów. Na spółkach wchodzących w skład indeksu WIG20 zawarto transakcje na równowartość 495 mln zł, zaś niewiele mniejsze obroty mieliśmy w sektorze średnich spółek (449 mln zł). Widać wyraźnie, że duzi gracze wstrzymywali się dziś z transakcjami, czekając na wieczorną decyzję FED.
**Kliknij tutaj i sprawdź informacje o spółkach pisane przez internautów. Podziel się swoją wiedzą.**