Inwestorzy operujący na GPW kupowali akcje, dyskontując poprawiający się klimat inwestycyjny na świecie, korzystne dane makro dotyczące chińskiej gospodarki (wzrost produkcji przemysłowej), jak również wyniki finansowe naszych spółek.
Ponadto nadal na GPW nie opadł jeszcze kurz po udanej prywatyzacji największej polskiej spółki energetycznej, a tzw. gorący kapitał szuka okazji do powiększenia zysków osiągniętych z inwestycji w akcje Polskiej Grupy Energetycznej. Wszystkie wspomnianej czynniki podczas wtorkowej sesji pozwoliły naszym indeksom zbliżyć się do szczytów odnotowanych w drugiej połowie września br.
W kierunku szczytów z drugiej połowy września br.
W ocenie rynku z punktu widzenia analizy technicznej kluczowa była silnie wzrostowa sesja z 5 listopada br., kiedy to wbrew opinii większości, indeksy zanegowały negatywny układ RGR. Dla indeksu WIG20 oznaczało to powrót ponad strefę 2.250-2.270 pkt. Wprawdzie jeszcze w piątek GPW lokalnie zaciążyły słabe dane makro z amerykańskiego rynku pracy (stopa bezrobocia przekroczyła 10%), jednak potencjał wzrostowy wynikający ze wspomnianego powrotu indeksu WIG20 powyżej obszaru 2.250-2.270 pkt. i zanegowania formacji głowy i ramion nie został jeszcze w pełni rozładowany, a proces ten obserwowaliśmy na początku obecnego tygodnia.
Początek dzisiejszej sesji prawdopodobnie nie przyniesie większych zmian wartości naszych indeksów. Z jednej strony mamy do zdyskontowania wczorajszy wzrost barometrów giełdy na Wall Street, z drugiej strony jednak rano USA futures notowane są na lekkich minusach. Ceny surowców od kilku dni utrzymują się na wysokich poziomach