Dzięki niespodziewanie dobrej końcówce notowań indeks WIG20 zamyka tydzień 27 punktów powyżej 2200 punktów. To oznacza prawie 2 proc. zwyżkę względem ostatniego piątku. Takim wynikiem nie może się pochwalić żadna inna giełda w Europie.
Wzmożone zakupy obserwowaliśmy w ostatnich dwóch godzinach sesji. Prawie 5 proc. zyskały papiery Synthosu i Enei. Co najmniej 1 proc. zyskało jeszcze 14 innych blue chipów. Pod kreską znalazła się tylko Bogdanka (-1,13 proc.).
Na plusie są też pozostałe giełdy Europy, choć w znacznie mniejszej skali. Skąd tak różna postawa inwestorów? Po informacji o tym, że koszty zatrudnienia w USA rosną najwolniej w historii, oddala się perspektywa podwyżek stóp procentowych. Najmocniej zyskałyby na tym rynki wschodzące, a do takich wciąż należy Polska.
Przebieg piątkowej sesji na giełdach w Europie
Początek tygodnia nie zapowiadał dobrego końcowego wyniku. Ostatni tydzień lipca rozpoczął się z bardzo niskiego pułapu. Indeks WIG20 w najgorszym momencie w poniedziałek miał wartość 2158 punktów. To najgorszy wynik od czerwca 2013 roku.
Notowania indeksu WIG20
W poniedziałek byliśmy świadkami wtórnego wstrząsu na chińskiej giełdzie. Shanghai Composite stracił jednego dnia 8,5 proc., najwięcej od 2007 roku. Na szczęście dla posiadaczy akcji, negatywne skutki dla GPW zniwelował tego samego dnia gigantyczny wzrost kursu KGHM-u. Wszystko przez pomysł PiS dotyczący likwidacji podatku miedziowego. Dopóki jednak prawica nie dojdzie do władzy, na taki ruch nie ma szans, co zapowiedział w piątek minister finansów Mateusz Szczurek.
PiS ostatnio odciska duże piętno na warszawskiej giełdzie. Informacja z tego tygodnia o wprowadzeniu podatku bankowego nie wcześniej niż w 2017 roku wywołała z kolei rajd na akcjach banków. Oddala to perspektywę niższych zysków banków i daje czas na przygotowanie się instytucji finansowych do takiego obciążenia. W środę kilkanaście procent zyskał Getin Noble Bank.
Banki były też w centrum uwagi za sprawą raportów półrocznych. Wyniki zaprezentowały Millennium, Idea Bank, BZ WBK i mBank. Z większych spółek karty odkrył także Orange. Sezon wyników spółek z GPW dopiero się rozkręca, w przeciwieństwie do Wall Street. Za nami raporty takich gigantów jak: Ford, Twitter, Facebook, Chevron i Exxon Mobil.
Pod względem danych makroekonomicznych mijający tydzień nie był najciekawszy. Najważniejsze informacje napłynęły zza Oceanu. Gospodarka amerykańska po drugim kwartale urosła 2,3 proc. wobec prognozowanych 2,6 proc. W pierwszym kwartale zrewidowane PKB rosło 0,6 proc.
Dane na temat kondycji gospodarki są brane pod uwagę przy prowadzeniu polityki pieniężnej. Podczas środowego posiedzenia banku centralnego oczywiście nie podjęto decyzji o zmianie stóp procentowych. Fed nie sprecyzował też, kiedy nastąpi pierwsza podwyżka, choć większość ekonomistów obstawia, że dojdzie do tego jeszcze w tym roku.
Całkiem spokojnie minął tydzień w Grecji. Wciąż tamtejsze władze nie odważyły się otworzyć giełdy w Atenach. Najpewniej dojdzie do tego w najbliższy poniedziałek.
Podsumowując tydzień nie sposób pominąć śmierci największego polskiego biznesmena i jednocześnie najbogatszego Polaka. Jan Kulczyk był czwartym inwestorem indywidualnym na GPW. Niespodziewana śmierć jednak nie miała większego wpływu na rynek kapitałowy w kraju. Początkowo jedynie spółki, których był właścicielem, traciły na wartości.
Porównaj na wykresach spółki i indeksy