Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Pomóc może tylko "zagranica"

0
Podziel się:

Środowa sesja, zakończona wzrostem indeksu WIG20 o 0,82 proc. i WIG o 0,61 proc., którym to wzrostom towarzyszyły wyraźnie wyższe obroty, może dawać nadzieję na jakąś poprawę koniunktury w Warszawie.

Pomóc może tylko "zagranica"

Środowa sesja, zakończona wzrostem indeksu WIG20 o 0,82 proc. i WIG o 0,61 proc., którym to wzrostom towarzyszyły wyraźnie wyższe obroty, może dawać nadzieję na jakąś poprawę koniunktury w Warszawie.

Dlatego dzisiejsza sesja powinna rozpocząć się do wzrostów. Jej losy jednak będą już uzależnione od tego, jak będzie kształtowana się sytuacja na rynek ropy. To bowiem rozwój sytuacji na tym rynku powinien w głównej mierze kształtować koniunkturę zarówno na warszawskiej giełdzie, jak i na głównych światowych parkietach w najbliższym czasie.

Analizując sytuacją na rynku ropy, trudno znaleźć obecnie zdecydowane przesłanki do prognozowania zmiany trendu. Z punktu widzenia analizy technicznej pojawia się natomiast szansa na kilkudniową korektę. Problem w tym, że nawet wówczas nie musi to oznaczać bardzo silnych wzrostów cen na giełdach. Rynki akcji znajdują się obecnie w pewnej pułapce. Korekta na rynku ropy nieodzownie wiążę się z obawami o spowolnienie gospodarcze na świecie. To natomiast nie sprzyja zakupom. I odwrotnie. Ewentualne lepsze dane makroekonomiczne z USA czy Europy, które mogłaby poprawiać klimat inwestycyjny na globalnych rynkach akcji, równocześnie stanowią potencjalny impuls widujący ceny ropy, a więc impuls szkodzący giełdom.

Zważywszy na tę pułapkę rynku ropy, w najbliższych tygodniach wątpliwe są silne wzrosty cen akcji na świecie, a więc i na GPW. Należy oczekiwać, że warszawska giełda dalej będzie tkwiła w 4-mies. trendzie bocznym, który na wykresie WIG, można zamknąć przedziałem 44509,36-50193,53 pkt. Niestety czas gra na niekorzyść posiadaczy akcji. Im dłuższa stabilizacja, tym większe zagrożenie wybicia z niej dołem.

Powyższy, dość pesymistyczny scenariusz, jaki rysuje się na podstawie sytuacji technicznej, ma jedną poważną wadę. Nie przewiduje wejścia zagranicznych graczy na polski rynek akcji. Wczorajszy zdecydowany wzrost obrotów na GPW przypomina, że taki powrót zagranicznych graczy mógłby uratować sytuację. Pytanie tylko czy zagranica faktycznie wróci?

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)