*Marazm na GPW staje się coraz bardziej dokuczliwy. Dzisiejsza sesja była jedną z tych, o których można by powiedzieć tylko tyle, iż się odbyła. *
Komentowanie tego typu zachowań rynku staje się zajęciem coraz bardziej jałowym, a wartość prognostyczna takich sesji jest bardzo wątpliwa. WIG 20 niemal przez cały dzień przebywał w kanale ograniczonym poziomami 2920-2930pkt., a ostatecznie skończył dzień na poziomie 2905.28 pkt. (-0.03%), głównie w wyniku fixingu na zamknięciu. Tym samym nasz parkiet po raz kolejny zignorował niezłą sytuację na głównych rynkach globalnych. Obroty osiągnęły żenujący poziom (806 mln zł). Szerokość rynku także nie pozwala mówić o dominacji kupujących lub sprzedających (spółki rosnące 146 / spółki spadające 154).
Wśród spółek z WIG-u 20 bardzo przyzwoite wzrosty zanotowały PBG (+4.95%), Bioton (+4.55%), CEZ (+4.39%), Lotos (+3.97%), Agora (+3.84%). Na przeciwległym biegunie rynku znalazły się GTC (-3.85%), PKN (-3.37%), TPSA (-2.33%) i Cersanit (-2.00%). Na szerokim rynku
działo się równie niewiele co na rynku blue chipów. Jedynym wzrostem, który przekroczył 10% był JW Construction po deklaracji właściciela o zamiarze skupowania akcji w celu umorzenia.
Jeżeli chodzi o spadkowiczów to pomijając spółki groszowe, także nie byliśmy świadkami dużych przecen z wyjątkiem Toory (-16.38%) i Wistilu (-16.38%), co potwierdza letnią atmosferę panującą na parkiecie. Podsumowując, gdyby nie zlecenia koszykowe sesja przebiegałaby niemal na płasko. Przy okazji nasuwa się refleksja na temat planowanego przez GPW wydłużenia sesji giełdowych, które w kontekście aktualnej sytuacji na parkiecie wygląda mocno humorystycznie.
Bilans tygodnia jest niekorzystny dla byków. Na rynku widać było wyraźną niechęć do wzrostu, a korekta rozpoczęta 15 maja była kontynuowana. WIG 20 znajduje się w krótkiej konsolidacji nadal z dużym prawdopodobieństwem wybicia w dół i początkowe sesje zbliżającego tygodnia wydają się sprzyjać niedźwiedziom. Wybicie z konsolidacji powinno się skończyć zejściem indeksu w okolice 2850-2820 pkt. gdzie wielokrotnie w tym roku wyraźnie aktywizowała się strona popytowa. Brak wyraźnego spadku wartości indeksu w pierwszych dniach tygodnia traktowałbym jako wyczerpywanie się potencjału korekcyjnego i zapowiedź kolejnej próby wyciągnięcia WIG20 powyżej 3050 pkt. w pierwszych tygodniach czerwca.