Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Daniel Gąsiorowski
|

Zapowiada się nerwowy tydzień na GPW

0
Podziel się:

O ile początek tygodnia raczej nie powinien przynieść przełomu na warszawskim parkiecie, o tyle dane makroekonomiczne podawane od środy do piątku mogą zatrząść giełdami.

O ile początek tygodnia raczej nie powinien przynieś przełomu na warszawskim parkiecie, o tyle dane makroekonomiczne podawane od środy do piątku mogą zatrząść, nie tylko zresztą, warszawskim parkietem. Inwestorów czeka niestety tydzień pełen nerwów.

Po piątkowej sesji właściwie już nic nie powinno dziwić. Jeśli opierać się na analizie technicznej i wierzyć w nią w stu procentach, to w weekend zamiast obmyślania strategii inwestycyjnej możnaby śmiało udać się na hospitalizację do domu wariatów. Cóż takiego się stało? Po dobrych danych z USA rynek zaczął ostro rosnąć, zaś WIG20 zamknął lukę bessy, której górne ograniczenie znajduje się na poziomie 3305 pkt. Powinno to zadziałać jak ,,sygnał kupna", ale WIG20 kończył sesję na półprocentowym minusie.

Z drugiej strony, przed ową piątkową sesją pisałem - ,,WIG20 nieoczekiwanie wywindował się na poziom, gdzie czekają silne opory. Pierwszy można lokalizować na poziomie 3280-3305 pkt. zaś drugi to w okolicach 3050 pkt., gdzie znajduje się linia szyi formacji RGR. (...) O ile więc jestem w stanie sobie wyobrazić przełamanie pierwszej z technicznych barier, o tyle druga będzie musiała poczekać do przyszłego tygodnia." To zdanie nadal jest aktualne przed dzisiejszą sesją. Dużo mniejszą jednak wagę przykładałbym do zakrytej luki bessy.

Dość jednak o tym, co było. Ważne przecież to co nas czeka w najbliższych dniach. Wspomniane na wstępie dane z USA nie tyle miały wpływ na notowania giełdowe w USA, co na umocnienie się dolara wobec jena. Ta para walut przyciąga ostatnio dość dużą uwagę. Zdaniem Marka Rogalskiego z TMS - ,,kolejne dni powinny upłynąć pod znakiem nieco mocniejszego dolara." To oznacza dobre notowania na większości emerging markets, w tym na warszawskim parkiecie.

O tym, że będzie to nerwowy tydzień można się przekonać patrząc na kalendarz finansowy. W piątek wygasa seria kontraktów terminowych i już na ostatniej sesji widać było wpływ bliskości tej daty na rynek akcji. W dodatku pod koniec tygodnia zaprezentowane zostaną kluczowe dane odnośnie inflacji w USA (w czwartek PPI i dużo ważniejsze CPI w piątek). Również GUS poda w środę zrewidowane dane za styczniową i lutową inflację w naszym kraju. Z wypowiedzi członków RPP już teraz przebija troska o cel inflacyjny, więc dane te mogą wywrzeć niemały wpływ na kondycję głównych indeksów.

Mimo wszystko, można nadal pozostawać optymistą. Myślę, że przed nami nerwowy, ale wzrostowy tydzień. W piątek GPW opublikowała tradycyjnie Wigometr. Jego wartość wyniosła -50 pkt. Tak niskie odczyty niemal zawsze zapowiadały wzrosty. Ostatni raz wskaźnik tak nisko był w tygodniu zakończonym 5 stycznia (-57 pkt.). Później nastąpiła fala wzrostowa i atak na nowe szczyty. Jeszcze wcześniej miało to miejsce 14 lipca 2006 r. Wtedy był to sygnał, że majowo-czerwcowa przecena definitywnie się zakończyła.

Na szerokim rynku dużo może się dziać na walorach Bioton-u. Spółka w weekend poinformowała o przejęciu Biopartners, z siedzibą w Szwajcarii. Dziś o 11.00 firma ma zaprezentować nową strategię. Warto zwrócić uwagę, że Bioton przejmuje za akcje, które w umowie wycenia na 2,25 zł (poniżej ceny z ostatniego piątku).

dziś w money
giełda
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)