Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

General Electric ratuje wzrosty za Oceanem

0
Podziel się:

Spółka kierowana przez Jacka Immelta zarobiła w trzecim kwartale 2010 r. prawie 4 mld dolarów.

General Electric ratuje wzrosty za Oceanem
(eschipul/CC/Flickr)

Wyższe od oczekiwań zyski giganta amerykańskiej gospodarki – General Electric poprawiły nastroje inwestorów za Oceanem po dwóch kolejnych spadkowych sesjach.

Dow Jones Industrial oraz S&P 500 zakończyły piątkową sesję na niewielkich plusach. Straty poniósł jednak technologiczny Nasdaq.

W przypadku dwóch pierwszych indeksów największy wpływ na ich odbicie miały lepsze od oczekiwań wyniki finansowe za czwarty kwartał Genaral Electric. Ten jeden z tuzów nie tylko amerykańskiej, ale i światowej gospodarki, którego się uważa za jej swoisty papierek lakmusowy, zarobił 3,93 mld dolarów, czyli 36 centów na akcję. To o dziewięć centów więcej niż przed rokiem i o 4 niż przewidywali analitycy. Pozytywnie zaskoczyły też przychody.

W ostatnich trzech miesiącach 2010 roku sprzedaż General Electric wyniosła 41,4 mld dolarów. To głównie zasługa tej części giganta, która odpowiada za produkcję silników lotniczych, lokomotyw, urządzeń medycznych i informatycznych. Także GE Capital, spółka działająca na polu finansów detalicznych, zanotowała dobrą końcówkę roku (zysk ponad miliard dolarów). Natomiast rozczarował nieco GE Energy, największy na świecie producent urządzeń dla energetyki. Zysk tej dywizji spadł o dwa procent do 2,22 mld dolarów.

Dzięki bardzo dobrej postawie GE, akcje spółki na koniec dnia były o ponad 7 proc. wyżej niż dzień wcześniej, większego wrażenia na inwestorach nie zrobiła kolejna rozczarowująca informacja z amerykańskiej bankowości. Po gorszych od oczekiwań wynikach Goldman Sachs, czy też Wells Fargo w piątek dołączył do nich Bank of America. Największy na świecie bank pod względem aktywów zamiast pochwalić się zyskiem w wysokości 16 centów na akcje poinformował, że poniósł 14 centów straty.

Spadek technologicznego Nasdaqa jest wynikiem wyraźnej przeceny akcji Google Inc., które straciły na koniec dnia niemal trzy procent. To efekt informacji, że Larry Page, twórca wraz z Siergiejem Brinem najpopularniejszej przeglądarki na świecie, ma stanąć czele giganta. Ma dać firmie nowy impuls w obliczu coraz większego zagrożenia ze strony takich serwisów jak Facebook. Inwestorzy boją się jednak, że spowoduje to pogorszenie wyników spółki, ponieważ znacznie wzrosną nakłady na inwestycje.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)