Coraz większy strach o *kondycję amerykańskiej gospodarki. Efektem tego był kolejny kiepski dzień na nowojorskiej giełdzie oraz rekord cen złota. *
Praktycznie cały wczorajszy dzień inwestorzy na Wall Street realizowali zyski. Przez to główne indeksy przez większość handlu znajdowały się na poziomie poniżej środowego zamknięcia, i dopiero pod koniec sesji nieco odbiły. Dow Jones zamknął się zyskując 0,24 procent, a S&P500 0,15 procent.
1252,50dolara za uncję. To nowy rekord cen złota, wyższy od majowego o sześć dolarów. Powód? Inwestorzy wyraźnie coraz bardziej boją się ryzyka związanego ze stanem światowej gospodarki i wolą wycofywać pieniądze z rynku kapitałowego, lokując je w bezpiecznym złocie. Wczoraj takim decyzjom sprzyjał chociażby najmowy raport z amerykańskiego rynku pracy. Według niego w ubiegłym tygodniu po zasiłki dla bezrobotnych zgłosiło się o 20 tysięcy więcej Amerykanów niż przewidywali analitycy.
Informacje nie sprzyjały bykom, co pozwoliło ponownie zyskać przewagę graczom sprzedającym akcje. Jedynie pod koniec sesji kupujący akcje podjęli próbę poprawienia wyniku, ale z dość słabym skutkiem. O nienajlepszych nastrojach dotyczących gospodarki może świadczyć, że przemysłowy potentat, spółka Alcoa, stracił prawie 2 procent.
Dzisiejszy dzień powinien upłynąć spokojnie na amerykańskiej giełdzie. Na rynek nie napłyną bowiem żadne nowe dane makroekonomiczne, które mogłyby po raz kolejny zostać uznane za pretekst do wyprzedaży akcji.