Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|

Kubota robi furorę. Firma idzie krok dalej i sprzedaje akcje. Są tańsze niż klapki

13
Podziel się:

Kultowe klapki Kubota w promocji chodzą po 20 zł. Tymczasem za 13 zł można będzie kupić akcje firmy i stać się formalnie jej współwłaścicielem. W puli są papiery warte 2,5 mln zł. Przy okazji oferty publicznej spółka musiała zdradzić szczegóły działalności. Zobacz, ile zarabia.

Kubota robi furorę. Firma idzie krok dalej i sprzedaje akcje. Są tańsze niż klapki
Wkrótce akcjami spółki będzie można handlować na giełdzie. Na początek na NewConnect (money.pl, Rafał Parczewski)

Klapki Kubota bywały obiektem żartów, a stały się poważnym biznesem. Wkrótce akcjami spółki będzie można handlować na giełdzie. Na początek na NewConnect, ale droga na główny rynek warszawskiej GPW jest otwarta.

Jeszcze przed giełdowym debiutem firma zamierza wypuścić nowe akcje i sprzedać je zainteresowanym inwestorom. We wtorek 10 sierpnia ruszyły zapisy dla większych graczy instytucjonalnych, którzy chcą dołączyć do "klapkowego" biznesu i wyłożą co najmniej 25 tys. zł.

Dokładnie za tydzień przez platformę CrowdConnect.pl będzie uruchomiona druga transza akcji i tam już drobni inwestorzy będą mogli zapisać się na udziały Kubota. Przy czym ulokować będzie można minimalnie 5 tys. zł (maksymalnie 25 tys. zł).

Zobacz także: Polski Ład. Premier złożył nową propozycję przedsiębiorcom. "Poprzemy reformę tylko pod takimi warunkami"

W sumie Kubota chce sprzedać ponad 190 tys. swoich akcji po 13 zł za sztukę. Daje to łącznie blisko 2,5 mln zł. Pieniądze te chce przeznaczyć na rozwój produktu, kadry i własnego sklepu internetowego.

Nasuwa się pytanie, czy do marki Kubota w równym stopniu przekonają się inwestorzy, co konsumenci?

Kubota - okazja inwestycyjna?

- Spośród emitentów, z którymi dotychczas współpracowaliśmy, Kubota posiada zdecydowanie jedną z najbardziej rozpoznawalnych marek - przyznaje Piotr Zygmanowski, wiceprezes Domu Maklerskiego INC.

- W dzisiejszych czasach można zauważyć, że część inwestorów podejmuje swoje decyzje emocjonalnie. Często o zakupie akcji decyduje głównie znajomość marki, czy produktu danego emitenta - wskazuje.

Ekspert podkreśla jednak, że mówimy tu o inwestycji w akcje, a nie zakupie klapek, a to wiąże się z ryzykiem utraty pieniędzy. Zachęca do zapoznania się m.in. z blisko 200-stronicowym dokumentem, który spółka Kubota właśnie opublikowała.

Tam pierwszy raz publicznie dość szczegółowo prezentuje swoją sytuację finansową, dane o sprzedaży, opis biznesu czy strategię rozwoju. Co jest w dokumencie? Sprawdziliśmy to.

Kubota odkrywa karty

Historia Kuboty sięga 1994 roku. Wtedy pierwsze piankowe klapki na rzep przyjechały do Polski z Chin. W najlepszym okresie firma sprowadzała 30 kontenerów rocznie. Gwałtowny spadek sprzedaży miał miejsce po 2000 roku.

W 2018 roku marka Kubota została reaktywowana. Po krótkich negocjacjach z Dorotą i Wiesławem Michalskimi oraz ich synami Fundacja Isyrius otrzymała licencję na znak towarowy Kubota i na nowo ruszyła machina promocyjna i sprzedażowa.

Kuboty nosili m.in. Margaret, Filip Chajzer, Milena Lewandowska, Sonia Bohosiewicz, Paluch, a także polscy sportowcy, w tym reprezentacja Polski w siatkówce, w gimnastyce artystycznej, pchnięciu kulą, biegach, tenisie stołowym itp.

Firma przyznaje, że teraz około 70 proc. jej całej sprzedaży stanowią flagowe klapki Kubota Rzep, których oryginalna cena to 40 zł. Choć w ofercie można znaleźć też wersję premium za 160 zł. Jak przyznaje spółka, te najdroższe są w całości robione w Polsce, a  tańszy model w Chinach.

- Warte podkreślenia jest to, że spółka dynamicznie zwiększa przychody ze sprzedaży. Po reaktywacji marki w 2018 roku, w całym 2019 roku Kubota wygenerowała 2 mln zł przychodów, w 2020 było to 6 mln zł, a po pierwszym półroczu 2021 może się już pochwalić już blisko 5 mln zł - wylicza ekspert DM INC.

Tłumaczy, że szybki rozwój to efekt m.in. współpracy z Biedronką oraz rosnącej sprzedaży w e-commerce.

W 2019 i 2020 roku kolejno 36 i 52 proc. przychodów Kubota zostało wygenerowane dzięki współpracy z siecią dyskontów. Co ciekawe, wśród klientów wyróżnia także takie firmy jak: Sony, Netflix, Actimel czy InPost.

Mniejsza część przychodów detalicznych generowana jest przez klasyczną sprzedaż stacjonarną. Kubota póki co ma tylko 2 sklepy stacjonarne, 1 wyspę w centrum handlowym i punkty afiliacyjne. Planuje jednak uruchamianie kolejnych punktów sprzedaży.

Piotr Zygmanowski zwraca uwagę na zespół zarządzający spółką. Kierują nią twórcy marki sprzed 27 lat, ale do nich dołączyły też nowe, doświadczone osoby, które wnoszą nowe spojrzenie. Sugeruje, że stara gwardia wie jak produkować klapki, a nowa - jak je skutecznie sprzedawać.

W klapkach Kubota na parkiet

Wraca pytanie, czy wizja zarządzających firmą Kubota przekona inwestorów do wyłożenia kasy? To co wyróżnia ofertę crowdfundingową Kubota od wielu innych tego typu jest fakt, że spółka zamierza niedługo zadebiutować na giełdzie NewConnect.

To umożliwi nabywcom akcji łatwiejsze spieniężenie akcji w przyszłości, ale też i zwiększenie udziałów w firmie. Pieniądze nie będą więc zamrożone na długi czas.

Firma planuje rozpocząć procedurę wejścia na giełdę na przełomie 2021/2022 roku. Można więc zakładać, że debiut to perspektywa maksymalnie 12 miesięcy od teraz.

- Jeżeli w obecnej ofercie publicznej zapisami objęte zostaną wszystkie akcje, to przy planowym pozyskaniu 2,5 mln zł, cały biznes Kubota będzie wyceniony na około 17 mln zł - wylicza ekspert DM INC.

Nie będzie to więc duży gracz nawet na NewConnect. Większość już obecnych na rynku firm ma większą kapitalizację.

Za tydzień, we wtorek 17 sierpnia, będzie już wiadomo, jakim zainteresowaniem akcje cieszyły się wśród większych inwestorów. Będzie też wiadomo, ile akcji Kuboty zostanie w puli dla szerokiego grona chętnych, którzy chcieliby być nie tylko właścicielami klapek, ale i formalnie współwłaścicielami firmy.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(13)
jajco
3 lata temu
ha ha hihi hahhiihhy
haier
3 lata temu
Co na to JApan Machin Kubota
Pepe
3 lata temu
To będzie śmieciowy papier, chcą wyciągnąć z tej pikującej marki ostatnie pieniądze drogą przez giełdę. Czas jeleni i naganianie sponsorowanych tekstów w necie ostatnimi siłami na marketing. To moja subiektywna ocena.
niełuk
3 lata temu
Dochód jest równy przychodowi pomniejszonemu o koszty.200 tys -300tys rocznie ,miesięcznie ok 20 tys .Raczej niewielki dochód .Najwięcej zarabiają firmy robiące koszty.
Rafaello
3 lata temu
Fajnie. Lubię Kuboty