Ile zapłacimy za zamieszki w Egipcie?

Wczorajsze otwarcia na giełdach stały pod znakiem spadków indeksów. A cena ropy naftowej zbliżyła się do psychologicznego progu 100 dolarów za baryłkę, czyli do najwyższego poziomu od jesieni 2008 roku. Zdaniem ekonomistów to dopiero początek perturbacji jakie czekają nas w najbliższych miesiącach.

Czy _ zima ludów _ w Afryce północnej może być iskrą, która rozpali kolejną falę kryzysu? Eksperci uspokajają, że póki niepokoje nie rozleją się na te kraje regionu, które zaliczają się do grona głównych producentów ropy naftowej - i niespokojnie zrobi się np. w Arabii Saudyjskiej - światu nie grozi poważniejsze tąpnięcie w gospodarce.

[

]( # )Zawadzki: Egipt zdołuje GPW. Ale nie na długo

_ - Perturbacje na rynku, związane z rewoltą w Egipcie potrwają trzy, cztery miesiące - przewiduje w rozmowie z Money.pl, prof. Stanisław Gomułka, były wiceminister finansów. _

_ - Jeżeli powstanie nie przeniesie się na inne kraje regionu, to rebelia przeciwko Mubarakowi, a także zamieszki w takich krajach jak Tunezja, Sudan, czy Jemen nie odbiją się zbyt mocno na światowej gospodarce - _podkreśla.

Prof. Gomułka spodziewa się, że w najbliższych tygodniach wydarzenia w Egipcie przełożą się na spadki wartości indeksów na giełdach oraz wzrost cen ropy naftowej i innych surowców. _ - Egipt nie jest znaczącym producentem ropy, ale za to kluczowym krajem w jej transporcie. Wzrost ryzyka związany jest z groźbą zablokowania Kanału Sueskiego - mówi. _

_ [ ( http://static1.money.pl/i/h/146/t130194.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/raporty/artykul/6;5;tys;polakow;w;egipcie;zbankrutuje;kilkanascie;biur;podrozy,92,0,761436.html) Zbankrutuje kilkanaście biur podróży? _Codziennie przez kanał przepływają statki przewożące dwa miliony baryłek ropy naftowej. Blokada kanału, oznaczałaby, że tankowce musiałyby pokonywać o ponad 6 tysięcy kilometrów dłuższą drogę, wokół całej Afryki. _ _

Droższa ropa to nie wszystko._ - Do rosnącego ryzyka związanego z ropą dojdzie ucieczka inwestorów od walut rynków wschodzących, takich jak złoty. Na spadek wartości naszej waluty, nałoży się umocnienie dolara, euro czy franka szwajcarskiego - _ prognozuje Gomułka.

O tym, że w najbliższych miesiącach czeka nas zamieszanie na rynkach przekonany jest także prof. Krzysztof Rybiński, były wiceprezes NBP._ - Najgorsza jest niepewność za sprawą, której znacznie rośnie ryzyko w regionie skąd pochodzi większość ropy. Jej cena skoczy powyżej 100 dolarów za baryłkę - _mówi Rybiński, który także oczekuje osłabienia złotego w najbliższych tygodniach.

Zdaniem profesora Gomułki w dłuższym terminie sytuacja powinna wrócić do normy. Bo nawet gdyby niepokoje przeniosły się na pozostałe kraje regionu i gdyby doszło tam do przewrotów, to i tak nowym władzom będzie zależało na sprzedaży ropy.

_ - Iran bardzo wrogo nastawiony jest do Zachodu, szczególnie Stanów Zjednoczonych, które uważa wręcz za Wielkiego Szatana. Nie przeszkadza to jednak Teheranowi handlować ropą naftową. Gdyby nawet islamiści przejęli władzę, zależałoby im na utrzymaniu zysków z handlu ropą - tłumaczy . _

[ ( http://static1.money.pl/i/h/216/t98008.jpg ) ] (http://wakacje.money.pl/wiadomosci/artykul/piec;sposobow;na;unikniecie;problemow;z;biurem;podrozy,140,0,683916.html) Pięć sposobów na uniknięcie problemów z biurem podróży

Analitycy są zgodni co do tego, że zanim fala niepokojów nie opadnie, także Polacy zapłacą za afrykańskie zamieszanie.

Rebelia w Egipcie pośrednio uderzy po kieszeni kredytobiorców. Złoty może się bowiem osłabić o około 5 proc. W najbliższych tygodniach wartość euro może skoczyć powyżej 4 złotych, a franka szwajcarskiego przebije poziom 3 złotych 10 groszy.

W takiej sytuacji rata kredytu we franku szwajcarskim, w wysokości 300 tys. zł zaciągniętego wiosną 2007 roku na 30 lat dzięki umocnieniu franka wzrośnie z 1390 zł o około 70 złotych do 1460 zł.

TUTAJ ZNAJDZIESZ NOTOWANIA WALUT

Cena ropy - która mocno skoczyła do góry po wybuchu zamieszek w Egipcie, czyli po 25 stycznia - jest bliska przebicia psychologicznej bariery 100 dolarów za baryłkę. Zdaniem analityków jej pokonanie jest niemal pewne. Jeżeli tak się stanie, to najprawdopodobniej na stacjach znów za litr benzyny zapłacimy ponad 5 złotych.

Negatywny wpływ wydarzeń w Afryce odczują także inwestorzy giełdowi._ - Ta sytuacja jest doskonałym pretekstem dla korekty na giełdach - _ mówi Money.pl Tomasz Manowiec, analityk BGŻ S.A._ _

_ - Podobna sytuacja miała miejsce przed rokiem. Po wybuchu zamieszek w Grecji. Mimo, że ten kraj to 1 proc. wartości unijnej gospodarki, to dał pretekst do korekty, która trwała kilka tygodni - _ dodaje Manowiec i prognozuje, że głębokość najbliższej korekty może sięgnąć poziomu 10 proc. od szczytów na WIG20. Oznacza to spadek do poziomu 2500 pkt.

Pozostali analitycy - Andrzej Knigawka z ING, oraz Przemysław Kwiecień z XTB Brokers, są ostrożniejsi. Szacują korektę na poziomie 5-8 proc. _ - Najbliższe dni będą decydujące dla światowych giełd. Przekonamy się w jakim stopniu Egipt stał się zapalnikiem korekty - _mówi Kwiecień.

TUTAJ ZNAJDZIESZ NOTOWANIA ŚWIATOWYCH GIEŁD

Egipt jest największym pod względem liczby ludności krajem arabskim. Ale jego gospodarka nie należy do kluczowych w tym regionie. Wartość wymiany handlowej przekroczyła w minionym roku 74 mld dolarów. Ponad 40 proc. to ropa, gaz oraz ich pochodne. Oprócz ropy, gospodarka kraju opiera się na turystyce. W ubiegłym roku Egipt odwiedziło 15 milionów turystów. Kraj zarobił blisko 13 mld dolarów.

Poza surowcami energetycznymi Egipt sprzedaje za granicę głównie: wyroby z bawełny, owoce, warzywa, maszyny i tworzywa sztuczne. Co prawda w ostatnich latach kraj rozwijał się dość szybko - jak wynika z danych Egipskiego Banku Centralnego, PKB rosło średnio ponad 6 proc. rocznie - to jednak pozostaje biednym krajem. Średnie miesięczne zarobki to równowartość 50-100 dolarów.

Poważnym obciążeniem jest nepotyzm i korupcja. W rankingu prowadzonym przez Transparenty International (Corruption Perceptions Index 2010) Egipt zajął 98 pozycję wśród 178 badanych państw.* *

**Polskie firmy najsilniej obecne w Egipcie to: PNiG Nafta Piła, PGNiG S.A., Bumar, PESA Bydgoszcz, i Apator Toruń. Poszukują tam surowców, sprzedają uzbrojenie i maszyny.
Egipt jest bardzo ważny dla naszej branży turystycznej. Ale już współpraca gospodarcza z tym krajem ma niewielką skalę. Jak wynika z szacunków Money.pl, obroty touroperatorów, wysyłających turystów do krajów faraonów dochodzą rocznie do 2 mld złotych. Na tym tle wymiana gospodarcza wypada bardzo słabo.

Mimo tego, że dla Egiptu współpraca gospodarcza z Unią Europejską jest najważniejsza, przypada na nią ponad 36 proc. wymiany handlowej państwa nad Nilem, to my stanowimy tylko niewielką część tego tortu.

Z danych GUS wynika, iż w pierwszym półroczu 2010 r. wartość obrotów handlowych pomiędzy Polską i Egiptem sięgnęła 141,8 mln dolarów. W całym 2009 roku było to ponad 320 mln dolarów.

Wartość polskiego eksportu przekroczyła w pierwszym półroczu 2010 roku, 121 mln dolarów. Najwięcej wysyłamy wyrobów metalowych i maszyn. Ponad 20 proc. eksportu to zboża.

Przez sześć miesięcy 2010 r. z Egiptu importowaliśmy towary za 20,4 mln dolarów. Najbardziej znacząca pozycja to wyroby włókiennicze, głównie odzież i dywany. Kupujemy też sporo owoców i warzyw. Te produkty stanowią połowę importu. Reszta to m.in. chemia i tworzywa sztuczne. Wszystko to nie stanowi nawet jednego promila wartości naszej wymiany handlowej ze światem. Jej wartość w ubiegłym roku przekroczyła 500 mld dolarów.