Ceny większości akcji na warszawskiej giełdzie wzrosły, po niezwykle udanej poniedziałkowej sesji w Stanach Zjednoczonych. Jednak w końcowej fazie sesji na GPW pojawiła się odrobina chęci realizacji zysków przez co wzrosty zmalały do jedynie 4 procent.
_ - Początek dzisiejszej sesji nie był zaskoczeniem dla żadnego z inwestorów. Po najlepszej od dziesięcioleci sesji na giełdzie amerykańskiej i azjatyckiej dynamiczne wzrosty na krajowym parkiecie były pewne. Zastanawiało tylko czy zwyżka będzie porównywalna do tej z rynku japońskiego, gdzie całkowicie wyrwała się ona spod kontroli kupujących, a japoński NIKKEI wzrósł o 14% _ - ocenił analityk A-Z Finanse Paweł Cymcyk.
Według niego, okazało się jednak, że nasz rynek wygenerował dużo skromniejsze 5-procentowe plusy. Można powiedzieć, że dziś udało nam się utrzymać równy krok z resztą Europy, gdzie rynki również notowały takie wzrosty.
Bardzo duży obrót w pierwszej fazie sesji wskazywał, że z wielkim uporem staramy się nadgonić wzrosty z wczorajszego handlu. Liderem wśród spółek był jeszcze niedawno pogrążony w czerwieni KGHM. Dzisiejszy wzrost jego o ceny 19% wynika zapewne z ponownego zainteresowania ze strony instytucji finansowych, a nie drobnych spekulantów.
_ - Równie dużym wzrostem może się dziś pochwalić deweloper GTC który w ciągu ostatniego roku podobnie jak KGHM, obniżył swoją wycenę o 70%. Najsłabiej wyglądał wczorajszy lider wzrostów - koncern medialny TVN _ - czytamy w komentarzu Cymcyka.
Jego zdaniem, w końcowej fazie sesji na GPW pojawiła się odrobina chęci realizacji zysków przez co wzrosty zmalały do jedynie 4%, ale minioną sesję choćby z uwagi na znaczącą wielkość obrotu można uznać za udaną.
We wtorek indeks WIG20 wzrósł o 4,11% do 2.098,30 pkt. Indeks WIG wzrósł o 3,81% do 32.757,06 pkt. Obroty na rynku akcji przekroczyły poziom 1,9 mld zł.
źródło: Money.pl