Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Łukasz Pałka
|

Krach na giełdzie w Chinach. Największy spadek od 2007 roku

0
Podziel się:

Wysiłki władz, które chciały ratować hossę, nie przynoszą żadnych rezultatów.

Krach na giełdzie w Chinach. Największy spadek od 2007 roku
(PAP/EPA/JEROME FAVRE)

Na nic zdały się starania chińskich władz, które od dłuższego czasu próbowały "ratować" wzrosty na giełdzie. Główny indeks tamtejszego parkietu traci w poniedziałek ponad 8 procent. Tak źle nie było od 2007 roku.

Poniedziałkowy krach na giełdzie w Chinach to efekt tego, że tamtejszy bank centralny nie zdecydował się na kolejne cięcie stóp procentowych. Jak podaje Bloomberg, ponad 750 spółek notowanych na chińskim parkiecie traci dziś po 10 procent, to dzienny limit.

Dla obserwatorów rynku, którzy śledzą wydarzenia w Chinach, tąpnięcie nie powinno być zaskoczeniem. Z mocnymi spadkami mieliśmy już do czynienia na początku lipca. W money.pl pisaliśmy wówczas o tym, że giełdzie w Państwie Środka pęka potężna bańka spekulacyjna. Bo warto przypomnieć, że w ciągu 12 miesięcy główny indeks Shanghai Composite wzrósł o ponad 160 procent.

Poniedziałkowy krach w Chinach spowodował wyprzedaż również na giełdach europejskich. Indeks WIG20 w Warszawie traci dziś około 3 procent, w dużej mierze dlatego, że spadają notowania KGHM. Akcje miedziowego koncernu tracą dziś około 6 procent.

Właśnie na przełomie czerwca i lipca chińskie władze zaczęły podejmować dość desperackie działania, które miały zahamować spadki. Powołano między innymi specjalny fundusz, który miał skupować akcje. Do tego wprowadzono zakaz sprzedawania akcji przez inwestorów posiadających więcej niż 5 procent walorów danej spółki. Jak pokazują ostatnie dni, a w szczególności dzisiejsza sesja, te działania nie przyniosły żadnych rezultatów. Na nic zdały się też zapowiedzi, że fundusze emerytalne mają dostać pozwolenie na to, by kupować akcje.

W poniedziałek indeks Shanghai Composite znalazł się już wyraźnie poniżej ważnej granicy 3,5 tysiąca punktów. To istotne dlatego, że do tej pory była ona uznawana za pułap, którego za wszelką cenę będę bronić chińskie władze.

Obserwuj notowania indeksu Shanghai Composite

Dodatkowy problem z giełdą w Chinach polega na tym, że jest na niej obecnych bardzo wielu drobnych inwestorów, którzy ulokowali tam swoje oszczędności. Szacuje się, że na chińskiej giełdzie gra obecnie ponad 100 milionów Chińczyków.

- Skala jest rzeczywiście gigantyczna. Przekładając ją na polskie warunki, można powiedzieć, że Chińczycy przeżywają teraz to, co Polacy w 1994 roku, gdy wszyscy chcieli zostać milionerami i masowo rzucili się na akcje prywatyzowanego Banku Śląskiego - powiedział na początku lipca w money.pl Paweł Cymcyk, analityk z ING TFI.

Jednym z głównych powodów spadków na chińskim parkiecie są poważne obawy inwestorów o spowolnienie w tym kraju. W ubiegłym tygodniu na rynki napłynął najsłabszy od lat odczyt wskaźnika PMI dla tamtejszego przemysłu. A tego typu prognozy ciągną za sobą w dół również notowania surowców, w tym przede wszystkim miedzi.

giełda
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)