Amerykańską giełdę, przy braku znaczących danych makroekonomicznych, cechowała względna neutralność. Indeks S&P 500 zakończył sesję na 0,03-procentowy minusie, DJIA zyskał 0,27 procent, natomiast indeks spółek technologicznych NASDAQ zakończył notowania tracąc 0,27 procent.
Podczas piątkowej sesji najwięcej zyskały na wartości spółki z sektora finansowego: +0,41 procent. Najgorzej zachował się sektor energetyczny, tracąc 0,37 procent.
Wśród ciekawie zachowujących się spółek znalazł się Bank of America. Papiery banku podrożały prawie 2 procent, po tym analitycy z Citigroup podnieśli rekomendację z _ neutralnie _ do _ kupuj _, oraz cenę docelową z 16 do 19 dolarów. Cena wzrosła do najwyższego poziomu od maja 2010 roku.
Zmiany wartości głównych indeksów z Wall Street Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej
Koniec tygodnia nie obfitował w wiele publikacji istotnych danych gospodarczych. Warto jedynie wspomnieć o grudniowych wynikach sprzedaży aut czołowych producentów w USA, które okazały się niższe od oczekiwań. Głównym powodem słabszych danych była gorsza pogoda. General Motors zanotowało spadek sprzedaży o 6,3 procent względem grudnia ubiegłego roku. Analitycy spodziewali się wzrostu wolumenu sprzedaży o 1,5 procent.
W konsekwencji kurs General Motors zniżkował o 3,37 procent. Wyniki drugiego co do wielkości producenta samochodów w USA również minęły się z konsensusem rynkowym. Spółka Ford Motor sprzedała o 1,7 procent więcej aut niż w analogicznym miesiącu ubiegłego roku, przy prognozie wzrostu sprzedaży o 4,3 procent.
W analogicznym okresie sprzedaż Toyoty Motor spadła o 1,7 procent, a Chrysler-a wzrosła o 5,7 procent, przy szacunkach odpowiednio +3,1 i +8,4 procent.
Prognozy analityków zakładają spadek sprzedaży aut z 16,3 mln w listopadzie do 16 mln w ubiegłym miesiącu.
Czytaj więcej w Money.pl