Oprocentowanie amerykańskich obligacji skarbowych spadło do zera. Inwestorzy uciekli z akcji.
Za Oceanem główne karty nadal rozdaje strach. Na wczorajszej aukcji rządowych papierów skarbowych popyt był tak duży, że rentowność 4-tygodniowych obligacji wyniosła 0 procent. Takiego poziomu jeszcze w historii (od 2001 r.) nie było. Obligacje 3-miesięczne sprzedane z oprocentowaniem równym 0,005 proc. - najniższym od początku ich notowań w 1929 roku.
Brak pieniędzy do zakupu akcji widoczny był po zachowaniu indeksów: Dow Jones stracił wczoraj 2,72 proc., S&P 2,31 proc. a Nasdaq 1,55 procent.
src="http://static1.money.pl/i/a/75/34123.gif"/>
Gigant przesyłek FedEx pokazał wczoraj prognozy zysku niższe niż oczekiwali analitycy. Perspektywy swoich zarobków obniżył również gigant gier komputerowych - Eletronic Arts.
Przed końcem roku zarządzający funduszami w USA chcą stać na bezpiecznym gruncie i już teraz kupują bezpieczne instrumenty. Takie sytuacje jak wczoraj będą przeszkadzać wzrostom kursów w grudniu. Tym bardziej, że część inwestorów obawia się deflacji.