Elon Musk w umowie kupna Twittera poinformował potencjalnych inwestorów, że planuje zwolnić prawie 75 proc. z 7500 pracowników firmy. Kadry mają po redukcji ograniczyć się do nieco ponad 2000 zatrudnionych osób - poinformował "Washington Post".
Dziennik zaznacza przy tym, że nawet i bez zmiany właściciela Twitter przymierza się do masowych zwolnień. Różnica jest taka, że obecne kierownictwo firmy planowało do końca przyszłego roku obniżyć wydatki na płace o ok. 800 mln dolarów. To oznaczałoby redukcję kadr o 25 proc.
Edwin Chen, ekspert od danych, odpowiedzialny wcześniej za wskaźniki spamu i zdrowia na Twitterze, a obecnie dyrektor generalny start-upu Surge AI zajmującego się moderacją treści, skrytykował skalę zwolnień grupowych, które zaplanował Musk. Przyznał, że firma zatrudnia obecnie zbyt wiele osób, ale twierdzi, że ograniczenie kadry o 75 proc. narazi użytkowników serwisu na włamania i narażenie na obraźliwe materiały na portalu.
Podobnych głosów w materiale "WP" pada więcej. Ani Musk, ani Twitter oficjalnie nie potwierdzili jednak planowanych zwolnień na ogromną skalę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Saga o kupnie Twittera przez Elona Muska
"Washington Post" przypomniał, że Elon Musk ma przejąć Twittera do przyszłego piątku (29 października). Tak zdecydował sąd w Delawere po tym, jak miliarder chciał wycofać się z kupna portalu społecznościowego.
Jak doszło do sądowej interwencji? Sprawa zaczęła się w kwietniu, gdy słynny miliarder podpisał porozumienie z firmą, które zakładało kupno Twittera w cenie 54,20 dolarów za akcję (cała transakcja miała kosztować go 44 mld dolarów).
Zamieszanie między Elonem Muskiem a platformą społecznościową rozpoczęło się w lipcu. Wtedy miliarder zerwał porozumienie o przejęciu firmy, a decyzję tę tłumaczył faktem, że firma wprowadzała regulatorów w błąd co do prawdziwej liczby kont spamowych i botów.
Sprawa trafiła do sądu, który nakazał Muskowi dokończenie transakcji pod groźbą 1 mld dolarów kary. Na początku października miliarder ponownie zmienił zdanie i ogłosił, że jest gotowy kupić Twittera i reaktywował złożoną wcześniej ofertę.