Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. KRO
|
aktualizacja

Na Kremlu spokój. Sankcje na ropę nie uderzają w budżet Rosji w znaczący sposób

Podziel się:

Limit cenowy na ropę z Rosji nie uderzy w wartość rubla. Wszystko przez fakt, że ustalona cena maksymalna jest zbliżona do ceny rynkowej. Zachód jednak dąży do tego, by Moskwa nie ograniczyła produkcji surowca – pisze Bloomberg.

Na Kremlu spokój. Sankcje na ropę nie uderzają w budżet Rosji w znaczący sposób
Limit cen na ropę z Rosji nie uderza w budżet Kremla. Zachód z jednej strony chce ograniczyć budżet Kremla, a z drugiej nie sprawić, by Moskwa ograniczyła produkcję (PAP, PAP/EPA/MIKHAIL METZEL / SPUTNIK / KREMLIN POOL)

W poniedziałek 5 grudnia weszły w życie embargo na sprowadzanie rosyjskiej ropy do Unii Europejskiej drogą morską, a także uzgodniony przez Unię Europejską, G7Australię limit ceny rosyjskiej ropy transportowanej drogą morską (ustalony na poziomie na 60 dolarów za baryłkę). W ten sposób Zachód chce ograniczyć zdolności Rosji do finansowania wojny w Ukrainie, a zarazem utrzymać stabilność dostaw surowca na świecie.

Pułap cenowy jest zbyt wysoki

Bloomberg zauważa, że pułap cenowy ustalony przez państwa demokratyczne jest na zbyt wysokim poziomie, dlatego też nie można oczekiwać, by dochody Kremla znacząco się skurczyły w przyszłym roku. Ponadto, zdaniem ekonomistów, nawet jeżeli doprowadzi to do spadku produkcji ropy, to Władimir Putin zdołał już zgromadzić finansowe zapasy na dalsze finansowanie wojny w Ukrainie.

Limit cenowy wygląda bardzo hojnie – stwierdza ekonomistka Renaissance Capital Sofya Donets. – Jest bliski temu, co zostało wycenione przez rynek na 2023 r. i poziomowi sugerowanemu w budżecie Rosji – dodaje, cytowana przez agencję.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Ropa tanieje, ale dla Rosji to nie jest problem. Rozwiązaniem "polski" pułap cenowy

Choć publicznie przedstawiciele Europy wychwalają limit, to w rzeczywistości zabiegali oni o to, by był na takim poziomie, żeby przypadkiem nie skłonić Kremla do ograniczenia produkcji ropy, gdyż groziło to wzrostem jej cen na światowych rynkach. Nieoficjalnie urzędnicy wciąż wierzą, że uda się skłonić Chiny oraz Indie do przyłączenia się do mechanizmu cenowego – pisze Bloomberg.

Budżet Kremla nie jest zagrożony?

Oprócz tego Zachód nakłada też ograniczenia na transport rosyjskiej ropy i jego ubezpieczenia. Początkowo Kreml, szacując wpływ tych sankcji, spodziewał się spadku wpływów podatkowych nawet o jedną czwartą. Moskwa jednak łatwo mogła pokryć deficyt budżetowy za sprawą swoją funduszu majątkowego czy poprzez pożyczki na lokalnym rynku obligacji.

Spadek ceny ropy o 10 dolarów (z obecnych 70 do 60 przewidzianych przez limit cenowych) za baryłkę może zmniejszyć dochody o kolejny 1 bilion rubli (16 miliardów dolarów) – ocenia w rozmowie z Bloombergiem Olga Belenkaya, ekonomistka Finam.

Sankcje mogą też osiągnąć odwrotny efekt. Jeżeli limit cenowy zmniejszy dochody z eksportu w przyszłym roku, to tym samym dojdzie do osłabienia rubla. A ponieważ za surowce energetyczne Zachód płaci w dolarach i w euro, to ich wartość w rublu wzrośnie.

Bloomberg podsumowuje, że większy efekt na budżet Rosji przyniósłby większy nacisk na ograniczenie eksportu na największe rynki.

Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl