Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Martyna Kośka
|
aktualizacja

Państwowa kroplówka utrzymuje Pesę przy życiu, ale spółka nie może wyjść na prostą

87
Podziel się:

Upaństwowienie Pesy nie uzdrowiło sytuacji w spółce. Wprawdzie nie ma już tak złych wyników, jak w 2017 r., kiedy strata netto wyniosła 583 mln zł, ale kary umowne, które wkrótce będzie musiała zapłacić, skutecznie utrudnią wyprowadzenie firmy na prostą.

Bydgoska Pesa pamięta zdecydowanie lepsze czasy. Nie wywiązała się z kilku kontraktów, co pociągnęło lawinę problemów
Bydgoska Pesa pamięta zdecydowanie lepsze czasy. Nie wywiązała się z kilku kontraktów, co pociągnęło lawinę problemów (East News, Karolina Misztal/REPORTER)

Jeszcze kila lat temu ta firma była duma polskiej gospodarki. Zdobywała nagrody, wygrywała przetargi, chwaliła się, że wkrótce jej produkty podbiją cała Europę. Po niedawnej świetności nie został ślad, bo bydgoska Pesa, producent pojazdów szynowych, nadal nie może wyjść na prostą. Nie pomogło nawet jej upaństwowienie. W 2018 r. została ona przejęta przez państwowy Polski Fundusz Rozwoju, a konsorcjum banków, wśród których znalazły się także państwowe PKO BP i Pekao, zgodziło się na udzielenie spółce kredytów na łączną kwotę 1,2 mld zł. Wcześniej wątpliwości w sprawie udzielenia pożyczek zgłaszali szefowie Pekao. Nie wierzyli, że producent będzie w stanie spłacać zobowiązania – informuje "Dziennik Gazeta Prawna".

Spółka działa nadal, ale wiele kontraktów nadal jest opóźnionych, co grozi naliczeniem kolejnych kar. Tak właśnie zakończy się współpraca z Szybką Koleją Miejską w Warszawie, która niedawno rozwiązała z Pesą umowę na 21 pociągów. Ta decyzja spowodowana była opóźnieniem w dostawie zamówionych składów, co groziło utratą dotacji unijnej. Pesa ma też opóźnienia w modernizacji wagonów dla PKP Intercity oraz dla niemieckich kolei.

Wkrótce Pesą pokieruje nowy prezes, gdyż Krzysztof Sędzikowski właśnie zrezygnował z funkcji prezesa firmy. Z Pesy odszedł na rok przed zakończeniem trzyletniego kontraktu. Był doświadczonym człowiekiem, który wcześniej podejmował się restrukturyzacji m.in. KGHM czy Kompanii Węglowej, niemniej nie spełnił oczekiwań pokładanych w nim przez Polski Fundusz Rozwoju.

Zobacz także: Twórca sukcesu Wiedźmina o swoim nowym biznesie. "Telefon na korbkę"

Nowym prezesem Pesy został Krzysztof Zdziarski, który w zarządzie spółki zasiadał od połowy zeszłego roku. Wcześniej działał m.in. w sektorze paliwowym. Był prezesem czeskiego Unipetrolu – spółki zależnej Orlenu.

Niewykluczone, że aby przetrwać trudności, spółka będzie musiała sięgnąć po najdalej idące środki - łącznie z redukcją zatrudnienia w dziale produkcji. Dotychczas wypowiedzenia wręczono wyłącznie pracownikom pionów administracyjnych.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(87)
AJE
4 lata temu
w tej firmie, jeszcze przed repolonizacją do teraz jest za dużo specjalistów, "doradców" i innych zupełnie nieefektywnych pracowników...
Pyrkowski
4 lata temu
to jakiś ponury żart ! co z istniejącymi już pojazdami ? ich serwisem ? co z Pasażerami których wożą ? ktoś myśli jeszcze w tyn kraju ?
Echhh
4 lata temu
Zobaczycie w jakim stanie będzie gospodarka gdy PiS odejdzie. Będzie ciężko ja zreanimowac :-(
yanosik
4 lata temu
celowe dzialania maja na celu zniszczyc te firme i pIS nic nie ma wspolnego ciolki
Marcin
4 lata temu
Dlaczego podatnik musi płacić za mrzonki PIS o repolonizacji przemysłu. Gospodarka to nie ustawa przyjęta w nocy na polecenia prezesa. Tak można przejąć TK, czy prokuraturę. Ale ekonomia ma swoje prawa i opieranie jej o socjalistyczną politykę prowadzi do kryzysu.
...
Następna strona