Zdaniem czeskiego prezydenta postępująca centralizacja wspólnotowych struktur jest dziś największym zagrożeniem dla Europy.
Vaclav Klaus w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" bardzo sceptycznie mówił o funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Kwestia demokracji w Unii jest dla czeskiego prezydenta "stokroć ważniejsza niż zagrożenie dostaw ropy z jakiegoś kraju".
W opinii Vaclava Klausa Europa potrzebuje integracji, ale rozumianej jako liberalizacja, znoszenie granic i barier, gwarancja praw i wolności obywatelskich. Jest jednocześnie zdania, że staremu kontynentowi zagraża napływ imigrantów. Na łamach "Rzeczpospolitej" zdecydowanie deklaruje, że jest przeciwny koncepcji wielokulturowego społeczeństwo i uważa ją za złą oraz chybioną.
ZOBACZ TAKŻE:
Czechy popierają PolskęKlaus pozytywnie ocenia postawę polskich polityków wobec UE. "O wiele bardziej podoba mi się pozycja Polski Lecha Kaczyńskiego niż poprzedniego prezydenta."
Prezydent Czech wskazał także na zagrożenie ze strony ruchów ekologicznych. "Hasła, które głosi G8 czy Unia Europejska, dotyczące zmiany klimatu są szalone i irracjonalne" - powiedział w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej".
Budowa tarczy antyrakietowej w Czechach ma znaczenie symboliczne.
Według czeskiego prezydenta, będzie to gest podkreślający dobre stosunki między Stanami Zjednoczonymi a Czechami. Jego zdaniem, Polska i Czechy powinny osobno negocjować warunki budowy elementów tarczy na swoim terytorium. "Negocjujmy oddzielnie, ale starajmy się wzajemnie rozumieć nasze racje, informować o naszych postępach" - powiedział Vaclav Klaus.