Minister zdrowia odpowiedzialność za sytuację z corhydronem przypisał Głównemu Inspektorowi Sanitarnemu i kierownictwu Jelfy.
Szef resortu podkreślił, że ani Inspektor, ani zarząd firmy nie zareagowały właściwie na zagrożenie życia pacjentów.
Zbigniew Religa poinformował Prokuratora Krajowego o możliwości popełnienia przestępstwa w sprawie corhydronu i zwrócił się o zbadanie działań podjętych w tej sprawie przez Główny Inspektora Farmaceutycznego, Urząd Rejestracji Leków i Narodowy Instytut Zdrowia.
_ Religa powiedział , że po ujawnieniu zamiany leku w ampułce z corhydronem 31 października ani Główny Inspektor Farmaceutyczny, ani Jelfa nie zareagowali właściwie. _
Minister podkreślił, że była to sytuacja nadzwyczajna, bezpośredniego zagrożenia życia z powodu leku, który mógł znajdować się w domowych apteczkach.
Tymczasem GIF nie ocenił w sposób należyty tej sytuacji i zastosował procedurę stosowaną wcześniej, a Jelfa poinformowana o sprawie zachowała się "karygodnie i niewystarczająco", bo nie zrobiła nic, by zabezpieczyć ludzi, którzy mogli mieć ten lek.
"Ta sprawa przerosła kompetencje i możliwości zarówno GIF, jak Jelfy, a odpowiedzialność za brak reakcji ponoszą te dwie instytucje" - powiedział Religa.
Minister Religa przyznał, że doniesienia o nieprawidłowościach związanych z corhydronem pojawiały się już od stycznia, ale dopiero 31 października Główny Inspektor Farmaceutyczny otrzymał z Instytutu Zdrowia Publicznego informację o zamianie leków: w ampułkach corhydronu wykryto inny lek, powodujący wiotczenie mięśni.
Raport musi być tajny
Główny Inspektor Farmaceutyczny Zofia Ulz oświadczyła po kontroli w Jelfie, że decyzja o wstrzymaniu produkcji w zakładzie była słuszna. Nowo mianowana inspektor występując na konferencji prasowej oświadczyła, że teraz oczekuje na plan, w którym kierownictwo zakładu określi harmonogram działań naprawczych. Produkcja zostanie wznowiona jeśli inspektor ten plan zatwierdzi.
Ulz zapewnia, że oprócz corhydronu oraz dwóch serii chlorsuccilliny, które zostały wycofane z obrotu, wszystkie pozostałe leki produkowane przez jeleniogórską Jelfę są bezpieczne i można je stosować.
Ulz poinformowała także, że upublicznianie raportów GIF po kontrolach w zakładach farmaceutycznych byłoby niezgodne z prawem obowiązującym w Unii Europejskiej.
Decyzja o wznowieniu produkcji w Jelfie może zapaść jeszcze dzisiaj.