Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. MAB
|

Prezes URE szczerze o możliwym szoku cenowym. Podsunął rozwiązanie

127
Podziel się:

W piątek prezes URE Rafał Gawin poinformował, że do Urzędu Regulacji Energetyki wpłynęły wszystkie wnioski taryfowe od największych spółek zajmujących się sprzedażą i dystrybucją energii elektrycznej. Jego zdaniem odmrożenie cen energii powinno być rozłożone w czasie.

Prezes URE szczerze o możliwym szoku cenowym. Podsunął rozwiązanie
Ceny prądu (Adobe Stock, DarSzach)

Tylko do końca 2023 r. obowiązują wprowadzone przez rząd regulacje zamrażające ceny prądu, które zabezpieczają odbiorców w gospodarstwach domowych przed wzrostem opłat za energię, do określonych limitów zużycia.

Jak pisaliśmy w money.pl, Polaków może czekać potężne uderzenie w portfele, bo ceny mogą wzrosnąć nawet o 70 proc. Nie wiadomo, czy nowy rząd wydłuży obecne rozwiązania, czy zaproponuje własne. W koalicji, która ma przejąć w Polsce władze, trwają na ten temat dyskusje.

URE ma już wszystkie wnioski taryfowe

Tymczasem prezes Urzędu Regulacji Energetyki poinformował w piątek, że URE ma już wszystkie wnioski taryfowe od największych spółek zajmujących się sprzedażą i dystrybucją energii elektrycznej.

"Rozpoczęliśmy ich analizę" – poinformował prezes URE Rafał Gawin na platformie X (dawniej Twitter).

W swoim wpisie zaznaczył, że w przedłożonych taryfach oceniane są koszty uzasadnione. Wyjaśnił, że są to tzw. koszty niezbędne, które musi ponieść spółka, aby "w części, która jest regulowana, mogła prowadzić działalność w sposób, który nie prowadzi do strat".

Dzięki uprawnieniu do weryfikacji oraz zatwierdzenia finalnej wysokości taryf, regulator chroni odbiorców energii elektrycznej, gazu i ciepła przed nieuzasadnionym wzrostem cen, a spółkom zapewnia stabilność prowadzenia działalności gospodarczej – stwierdził Gawin.

Wzrosty trudne do zaakceptowania

Prezes URE już wcześniej ostrzegał, że ceny w przyszłym roku mogą odbić się na gospodarstwach. Teraz podkreślił, że "niezależnie od tego, czy podwyżki wyniosą 50, 60 czy 70 proc., będą to wzrosty trudne do zaakceptowania przez społeczeństwo".

Zobacz także: Szczera rozmowa z deweloperem, który sprzedał 9 tysięcy mieszkań - Michał Sapota - Biznes Klasa #2

W jego ocenie odmrożenie taryf w sposób rozłożony w czasie zamiast jedną decyzją "wydaje się lepszym rozwiązaniem". Wskazał, że chroni to odbiorców przed szokiem cenowym związanym z kilkudziesięcioprocentową podwyżką.

Rachunek o 50 proc. wyższy

Rząd PiS założył, że tylko do końca 2023 r. obowiązywać mają regulacje zamrażające ceny prądu, które zabezpieczają odbiorców w gospodarstwach domowych przed wzrostem opłat za energię, do określonych limitów zużycia. Dotychczas nie wiadomo, czy system zostanie przesłużony na 2024 r. i w jakiej formie.

We wtorek prezes URE przekazał, że bez dalszego mrożenia cen rachunek za energię w przyszłym roku może być potencjalnie wyższy o ponad 50 proc. Stwierdził, że przepisy w sprawie ewentualnego dalszego mrożenia cen energii powinny być przyjęte jak najszybciej, najlepiej w grudniu, ewentualnie na początku przyszłego roku.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(127)
o.O
6 miesięcy temu
po komentarzach widać że jeszcze pis dokarmia swoich etatowych trolli internetowych, szkoda że idą na to publiczne pieniądze
Tiry na Tory
6 miesięcy temu
Male przydomowe instalacje wiatrowe i fotowoltaiczne, które produkują prąd tylko na potrzeby bytowe gospodarstwa o mocy do 20 kW, które wyprodukują prąd w danym roku w całości powinny go odebrać. Dopiero wyprodukowana i nie zużyta nadwyżka powinna trafiać za darmo do energetyki a nie jak jest teraz można odebrać tylko 70 % a 30 % energetyka zabiera pytam za co .( podobno za jakieś MAGAZYNOWANIE, nie ma i nie będzie takich magazynów aby energię wyprodukowaną latem w el. węglowych ( latem jest mniejsze zapotrzebowanie na prąd) czy z OZE i zmagazynować na zimę, to UTOPIA). Nie ma znaczenia czy masz czy nie masz instalacji to i tak w sezonie zimowym z natury rzeczy zużywasz dużo więcej prądu. Jest to ograbianie tych co mają instalacje (następni już nie dają się nabrać i nie budują tych instalacji a szkoda budowali by ale nie na dzisiejszych warunkach ). Elektrownie węglowe jakby wzrosła produkcja latem z nowych OZE, to produkowały by dużo mniej prądu (mniejsze zużycie węgla, mniejsze opłaty za emisję CO2), a prąd by nie drożał, powinien tanieć.
Jeanette
6 miesięcy temu
Tusk jeszcze nie przejął sterów a poprzednicy obarczają człowieka za coś co się jeszcze nie wydarzyło.... Czy Wy naprawdę wierzycie że PIS dał by Wam prąd za 0,40 gr??
Ula
6 miesięcy temu
Gdzie Niemiec nie może tam Tuska wyśle.
Włodek
6 miesięcy temu
Spokojnie Tusk obiecał powrót do starego naliczania wotowotaiki HA-HA
...
Następna strona