Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Maciej Rynkiewicz
|

Pakiet antykryzysowy już nie działa. Bo nie jest potrzebny?

0
Podziel się:

W momencie kłopotów strefy euro, Polska zrezygnowała z rozwiązań antykryzysowych.

Pakiet antykryzysowy już nie działa. Bo nie jest potrzebny?
(PAP/Bartłomiej Zborowski)

W 2008 roku Polska chciała wydać na walkę z kryzysem 94 mld zł. W dwa lata wydała 21 mld zł. Więcej nie musiała. Rząd chwalił się zieloną wyspą, firmy radziły sobie nadspodziewanie dobrze, a Polacy spłacali kredyty hipoteczne najsumienniej ze wszystkich zobowiązań. Dziś - * *gdy nad strefą euro wisi widmo drugiej fali kryzysu - * *pracodawcy apelują, by przywrócić niektóre korzystne dla firm przepisy. Bo ostatnie rozwiązania pakietu antykryzysowego przestały obowiązywać 1 stycznia 2012 roku.

Pogrążona w kryzysie Grecja boryka się z blisko 22-procentowym bezrobociem, a w ciągu ostatnich pięciu lat gospodarka skurczyła się o ponad 10 procent. Hiszpania musiała sięgnąć po 100 mld euro pożyczki z Unii Europejskiej, by ratować swoje banki. Strefa euro od czterech lat nie może uporać się z najpoważniejszym w swojej historii kryzysem.

Ekonomiści nie mają wątpliwości. Zawirowania w Eurolandzie rykoszetem uderzą w Polskę. I choć prognozy na najbliższe miesiące mówią jedynie o delikatnym spowolnieniu tempa wzrostu gospodarczego, to tak naprawdę nikt nie wie, jak fiasko rozmów o utworzeniu nowego rządu w Grecji i ewentualny efekt domina - mówi się, że wkrótce o pomoc zmuszony będzie poprosić Cypr - wpłyną na to, co będzie działo się na rynkach w drugiej połowie tego roku i jak przełoży się to na sytuację polskich firm i pracowników.

Tymczasem rząd zdążył już wygasić wszystkie rozwiązania pakietu antykryzysowego, które pozwalały na szybką pomoc firmom, nad którymi nagle zawisnąć mogłoby widmo drastycznej redukcji liczby pracowników, i kredytobiorcom, którzy po utracie pracy, nie byliby w stanie spłacać kolejnych rat. I to mimo tego, że pracodawcy apelują, by część korzystnych rozwiązań przywrócić.

Miliardy na walkę z kryzysem

W 2008 roku Polska chciała przeznaczyć na walkę z globalnym kryzysem około 94 mld złotych. Ale w czasie największych zawirowań, czyli do końca 2009 roku, wykorzystaliśmy tylko nieco ponad 20 proc. z tej kwoty.

| Wybrane metody walki z kryzysem z 2008 roku |
| --- |
| źródło: Money.pl |
| zwiększenie limitu na poręczenia i gwarancje |
| zniesienie ograniczeń przy wypłacie środków unijnych przedsiębiorcom i samorządom |
| ustalenie przez Urząd Regulacji Energetyki maksymalnych cen za energię |
| wsparcie MSP z wykorzystaniem poręczeń i gwarancji BGK |
| zaliczanie do kosztów podatkowych wydatków na prace badawcze |
| utworzenie Rezerwy Stabilności Społecznej |
| uelastycznienie czasu pracy i zasad zatrudniania pracowników |
| refundacja kosztów szkoleń organizowanych dla pracowników w czasie przestoju |
| dopłaty do kredytu hipotecznego z Funduszu Pracy |

Najwięcej, bo aż 40 mld złotych - kwota ta została nawet podwyższona w 2009 roku do 55 mld zł - miało pójść na wzrost limitów na poręczenia i gwarancje kredytów dla firm. Ostatecznie państwo poręczyło przedsiębiorcom na ponad 21 miliardów. Jedną z przyczyn było zapewne założenie, iż ze wsparcia mogły skorzystać jedynie największe przedsiębiorstwa i projekty inwestycyjne o strategicznym znaczeniu dla gospodarki.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/122/m45690.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/pakiet;antykryzysowy;w;wiekszosci;na;papierze,230,0,571110.html) *Pakiet antykryzysowy w większości na papierze * Rząd planował przeznaczyć na walkę z kryzysem około 94 mld złotych. Wydano nieco ponad 20 proc. z tej kwoty. Wsparcie dostać miały też małe i średnie przedsiębiorstwa. Rząd chciał im pożyczyć za pośrednictwem Banku Gospodarstwa Krajowego 20 mld zł. Jednak do końca 2009 roku BGK pozytywnie rozpatrzył jednak jedynie 9 z 52 wniosków o udzielenie poręczeń na łączną kwotę 4,2 mln złotych. Od 2010 pozytywnie rozpatrzył jeszcze ponad 20 wniosków na około 23 mln złotych i z powodu nikłego zainteresowania zakończył udzielania kredytów.

Skąd tak nikłe zainteresowanie firm z sektora MSP?_ - System gwarancji kredytowych tak naprawdę zmienił się na bardziej restrykcyjny i w ostateczności liczba udzielanych kredytów zmalała - _ twierdzi Aleksander Łaszek z Fundacji Rozwoju Obywatelskiego.

Tak niewielkie zainteresowanie nie dziwiło też ze względu na nadmiar biurokracji przy składaniu wniosku kredytowego. Resort nie zadbał też o wystarczającą formę promocji wśród przedsiębiorców. Firmy skarżyły się też na wysokie koszty poręczenia w wysokości nawet 3 procent od udzielonej kwoty oraz wymóg przedstawienia ratingu renomowanej agencji.

Mniejsze od zakładanego zainteresowanie programami rządowymi to efekt tego, że Polska uniknęła recesji i kondycja firm nie pogorszyła się aż tak, jak obawiano się, gdy wybuchł kryzys. Kiedy PKB dla całej Unii Europejskiej kurczył się średnio w tempie około 2 procent, gospodarka Polski rozwijała się z prędkością prawie 3 procent.

zmiana PKB w Unii Europejskiej i w Polsce [%]
2008 2009 2010 2011
źródło: Money.pl na podstawie Eurostatu
zmiana PKB Unii Europejskiej 0,3 -4,4 2,1 1,5
zmiana PKB strefy euro 0 -4,4 2,1 1,4
zmiana PKB Grecji -0,2 -3,3 -3,5 -6,9
zmiana PKB Polski 5,1 1,6 3,9 4,3

Różnicę między sytuacją Polski i krajów, w których sytuacja jest najbardziej dramatyczny dobrze ilustruje zestawienie liczby bankrutujących przedsiębiorstw. W ciągu ostatnich dwunastu miesięcy - jak wynika z danych Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych - na skutek niewypłacalności, w kraju zbankrutowało 770 przedsiębiorstw. Dla porównania, w Grecji tylko w pierwszym kwartale tego roku zamknięto ponad 56 tysięcy firm.

Reforma na rynku pracy ważniejsza?

Polski rząd wprowadził też ułatwienia dla pracodawców i w styczniu 2009 roku uruchomił nowe przepisy dla pracodawców. Dzięki niem, przedsiębiorcy mogli zawierać dowolną liczbę umów na czas określony pod rząd, pod warunkiem, aby czas ich trwania nie przekroczył dwóch lat. Ustawa zmieniła też przepisy dotyczące między innymi możliwości przedłużenia okresu rozliczeniowego czasu pracy do 12 miesięcy lub ustalenie indywidualnego czasu pracy pracownika.

-_ Pakiet był dobrym rozwiązaniem, jednak skończył się 1 stycznia 2012 roku. Zainteresowanie pracodawców pokazało jednak, że przepisy działają. Warto więc, żeby w tak trudnej sytuacji rząd powrócił do tego pomysłu, jednak tym razem zmieniając sam kodeks pracy, a nie tylko tworząc nową ustawę _- twierdzi Monika Zakrzewska, ekspert departamentu stosunków pracy z Lewiatana.

Pracodawcy, na podstawie ustawy z 1 lipca o łagodzeniu skutków kryzysu, mogli też ubiegać się o dopłaty do pensji dla swoich pracowników. Do zgarnięcia było 402,5 zł miesięcznie w przypadku osób, które zgodziły się na obniżenie czasu pracy oraz 575 złotych dla objętych przestojem ekonomicznym. Rząd przeznaczył na ten cel 960 milionów złotych.

Kredyty nie były popularne

Do końca 2010 roku działał też program, który pozwalał uzyskać dopłatę do kredytu hipotecznego w wysokości do 1,2 tys. zł miesięcznie przez cały rok. Mogli z niej skorzystać pracownicy, którzy stracili pracę oraz przedsiębiorcy prowadzący jednoosobowe firmy - jeśli zakończyli swoją działalność. Po dwóch latach od ostatniej transzy, pieniądze trzeba było jednak zwrócić.

Mimo tych korzystnych warunków, ustawa o pomocy w spłacie niektórych kredytów mieszkaniowych cieszyła się małą popularnością. Bank Gospodarstwa Krajowego przyjął i zrealizował w sumie 1519 wniosków na łączną kwotę 10,4 miliona złotych.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/90/m21338.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/bgk;wyplacil;wnioskodawcom;programow;unijnych;78;9;mld;zlotych,187,0,1015739.html) *Polski bank wypłacił prawie 80 mld złotych * To wartość środków wypłaconych od połowy stycznia 2010 roku do 27 stycznia 2012. Tylko po roku obowiązywania ustawy, czyli w punkcie kulminacyjnym kryzysu, skorzystało z niej mniej niż 1,2 tysiąca osób, którzy wzięli od państwa niewiele ponad 5 milionów złotych. To niespełna 0,1 proc. ze wszystkich gospodarstw domowych spłacających kredyty hipoteczne. Polacy zamiast maksymalnych 1,2 tysiąca złotych, pobierali średnio 760 złotych.

Szacunki ministerstwa mówiły, że ze wsparcia skorzystać może nawet 45 tysięcy kredytobiorców, a wydatki budżetu na ten cel miały sięgnąć pół miliarda złotych. Skąd tak ogromna rozbieżność?_ - Nie wiemy, dlaczego popularność tego rozwiązania była tak niska. Bank rejestrował tylko przesyłane umowy od starostw, które miały bezpośredni kontakt z zainteresowanymi, a następnie wysyłał dopłaty _ - powiedział Andrzej Stelmaszczyk z BGK.

Pompowanie pieniędzy nie ma sensu?

Zdaniem ekonomistów rząd powinien przygotować mechanizmy wspierające firmy w walce z drugą falą kryzysu, gdyby taka się pojawiła. Powinny mieć one jednak inny charakter niż rozwiązania z 2008 roku._ - Potrzebne są przede wszystkim przepisy deregulujące rynek pracy. __ Najważniejsze jest ograniczenie wydatków, zmniejszenie podatków i uproszczenie przepisów _- kończy Łaszek.

Czytaj więcej o kryzysie w Europie w Money.pl
Zrobił co musiał, a teraz "rośnij, Italio" Rząd Montiego nie mógł przedyskutować na nowo z Unią zobowiązań do doprowadzenia równowagi w finansach publicznych.
Pakiet antykryzysowy może zaszkodzić firmom? Zobacz jak Wkrótce przestanie obowiązywać ustawa antykryzysowa. Może to sprawić wiele problemów firmom zatrudniającym pracowników na czas określony.
giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)