Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. SAS
|
aktualizacja

Samodzielnie wybudował dom za 65 tys. zł. "No co to za problem"

348
Podziel się:

— Budowa domu zaczęła się po tym, jak zmarł mój tata. Nagle zachorował na raka — opowiada Tomasz Jakubiak. — Stwierdziliśmy z żoną, że już koniec czekania, bo czekając, człowiek nic nie zrobi i nie będzie miał — dodaje. W ten sposób, dosłownie z dnia na dzień, zaczęła się budowa domku na Mazurach. Właściciele niemal wszystko zrobili samodzielnie, a oszczędności udało im się znaleźć właściwie na każdym etapie.

Samodzielnie wybudował dom za 65 tys. zł. "No co to za problem"
Tomasz Jakubiak postawił dom o powierzchni ok. 50 metrów kwadratowych z dwiema sypialniami, salonem i łazienką. Budowa i wykończenie "pod klucz" kosztowały 65 tys. zł (YouTube, Jakub Jabkowski, Pomysł na dom)

Tragedia, która dotknęła rodzinę Tomasza Jakubiaka, choroba i śmierć jego taty, sprawiły, że mężczyzna postanowił przestać odkładać marzenia o agroturystyce na nieokreślone "potem". Niemal z dnia na dzień zaczął samodzielnie budować dom, bo — jak przyznaje — nie widział w tym nic trudnego. Wiedzę czerpał z internetowych blogów i YouTube'a. Tak powstał dom o powierzchni ok. 50 metrów kwadratowych z dwiema sypialniami, salonem i łazienką, którego postawienie i wykończenie "pod klucz" kosztowały 65 tys. zł.

O tym, jak wyglądały poszczególne etapy budowy i gdzie można szukać oszczędności, Tomasz Jakubiak opowiedział Jakubowi Jankowskiemu w programie "Pomysł na dom". Poniżej znajduje się omawiany odcinek i opis materiału wideo.

Zobacz także: Nie jest budowlańcem, a w wolnym czasie zbudował dom za 65 tysięcy - Pomysł na Dom #38

- Wiedzę czerpałem głównie z internetu — mówi Tomasz Jakubiak, właściciel i budowniczy domu. - Teraz jest YouTube, wiele różnych blogów, kanałów. Nie widziałem w tym nic trudnego, żeby zrobić dach na przykład. Rozłożyłem krokwie na daną szerokość, dociąłem, porobiłem jętki, poskręcałem wszystko, no i wszystko pasuje (...). Tak samo z ociepleniem. No co to za problem — dodaje.

Jak oszczędnie wyposażyć dom

Większość rzeczy znajdujących się we wnętrzu to przedmioty zrobione samodzielnie, kupione za bezcen albo otrzymane za darmo z tak zwanych "wystawek". Na podłodze parteru leżą stare deski, które pochodzą z budynku gospodarczego. Na ścianie ułożona jest cegła rozbiórkowa.

Poza nowymi meblami, takimi jak kanapa, krzesła, dwa stoliki czy własnoręcznie zrobiony stół, w domku znalazły się też takie rzeczy jak komoda z czasów PRL-u, kupiona za 50 zł od osoby, która wyprzedawała meble ze starego mieszkania babci, czy uratowany od śmietnika stolik, który po odnowieniu jest prawdziwą ozdobą wnętrza i służy za podstawę umywalki.

Schody, które prowadzą na piętro, zostały wykonane własnoręcznie przez pana Tomasza. Za dwa ceowniki, dębowe stopnie i kratkę po bokach zapłacił 700 zł.

Na piętrze znajdują się dwie sypialnie. W jednej z nich stoi łóżko zrobione samodzielnie przez właściciela, a o oszczędności i zarazem pomysłowości może świadczyć chociażby to, że zamiast listwy przypodłogowej pociągnięty jest tam sznur.

Wymiary i koszty budowy domu

Dom ma 4,4 m szerokości, 8 m długości i 6 m wysokości. Łączna powierzchnia użytkowa to około 50 mkw.

- Cały koszt wyniósł nas 80 tys. zł ze wszystkim: z przyłączami, z drogą, ze wszystkim - relacjonuje Tomasz Jakubiak. 65 tys. zł brutto kosztowało wykończenie domu "pod klucz" wraz z wyposażeniem, a dodatkowe 15 tys. zł brutto to koszt przygotowania działki: wyrównanie terenu, przyłączenie mediów, droga, trawa.

- Dzięki temu, że kupiliśmy koparkę, udało nam się zaoszczędzić wiele pieniędzy - wspomina właściciel. - Na przykład koszt budowy wodociągu, który był wyceniony na 42 tys. zł., wyniósł nas już po zakupie wszystkich materiałów 6 tys. zł. - Tak samo było z prądem, za który zapłaciliśmy może z 5 tys. zł ze skrzynkami, a firma chciała około 100 zł za metr, czyli też około 30 tys. zł za prąd - dodaje.

Prowadzącą do domku drogę właściciel również budował sam. - To też są potężne pieniądze, które można zaoszczędzić - przyznaje. - Dałem ogłoszenie, że przyjmę gruz. Mam swojego takiego busika, za którego też dałem 3 tys. zł i służy mi też dwa lata. Nawoziłem nim cały gruz na drogę. Później tylko zamówiłem wywrotki żwiru, którym go zasypałem.

- Kolejna rzecz: trawa. Pojechałem do firmy, która zajmuje się handlem nasionami traw, podałem areał, wycenili mi tę trawę na 2,5 tys. zł. Myślałem, że to będzie taniej i zacząłem szukać oszczędności. Zadzwoniłem do kolegi rolnika i zapytałem, gdzie on kupuje nasiona traw. No i dał mi namiar na jednego rolnika, który zajmuje się uprawą trawy. Pojechałem do niego, powiedziałem, jak wygląda areał, jak sytuacja w ogóle, jak wyceniono mi trawę. No i się roześmiał, bo tę trawę, którą miałem kupić, on sprzedaje do tej firmy, która handluje trawą. No i u niego zapłaciłem 150 zł - mówi pan Tomasz, nie kryjąc rozbawienia.

Projekt w skali 1:1 rysowany na ziemi

Właściciele nie mieli projektu budowy domu. Projekt powstawał najpierw w ich wyobraźni, potem na kartce papieru, a ostatnim elementem było narysowanie go w skali 1:1 na ziemi. - Na podwórku po prostu patykiem rozrysowany - mówi pan Tomasz. - Były zmieniane szerokości, długości, aż w końcu dopasowaliśmy tak, jak chcieliśmy, żeby zmieściła nam się i kanapa, i schody, i kuchnia, i drzwi do łazienki. No i to był bardzo dobry sposób, bo dzięki temu wiedzieliśmy, że to wszystko będzie pasowało. Można się było przejść po tym domu. Taki prosty sposób, a skuteczny - opowiada.

"Czekając, to człowiek nic nie zrobi"

Budowę domu Tomek planował od dłuższego czasu, ale okładał to ciągle, aż do pewnego dnia.

- Budowa domu zaczęła się po tym, jak zmarł mój tata. Nagle zachorował na raka. W ciągu roku choroba zabrała go, no i zmarł. No i stwierdziliśmy z żoną, że już koniec czekania, bo czekając, to człowiek nic nie zrobi i nie będzie miał. No i tak po prostu z dnia na dzień zabraliśmy się za pracę i zaczęliśmy budować ten dom. Plany, marzenia jakiejś agroturystyki były zawsze, ale wiadomo: człowiek więcej marzy, niż robi. I tu jest właśnie ten błąd ludzi, że ludzie czekają, a od czekania się nic samo nie zrobi. Tylko praca - podsumowuje mężczyzna.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(348)
WYRÓŻNIONE
Sławek
2 lata temu
Ilu tu zawistników, w głowie się nie mieści! To jest prawdziway facet , sam zbudował dom i nie dał się oszukać wszystkim tym fachowcom co zdzierają kasę nie proporcjonalnie do poniesionych kosztów. Chyle czoło przed tym człowiekiem i podziwiam. On jest wzorem dla młodych ludzi.
Jazemboski
2 lata temu
W zeszłym roku sam beton, piach, drewno na więźbę i koparka kosztowały mnie 65 tyś. I to bez faktur, bo byłoby tylko drożej. Widzę teraz, że byłem głupi, bo mogłem kupić betoniarnię, kopalnię piasku, las, tartak oraz kilka maszyn budowlanych i mieć to wszystko za darmo.
Tomek
2 lata temu
Za 65 tys to można obecnie wykończyć mieszkanie 50 m. od stanu deweloperskiego a nie wybudować dom. Zakup koparki dał oszczędności ale koparek nikt za darmo nie rozdaje, koszty eksploatacji koparki nie są male, gruz też sam się nie przywiózł i nie załadował - busikiem by wykonac gruzem kilkaset metrów drogi to musiałby wykonać co najmniej kilkadziesiąt kursów. Można sporo zaoszczędzić robiąc samemu, ale tutaj wyobraźnią "inwestora" trochę poniosła. A jak ktoś uważa że koszty transportu, eksploatacji, czasu, materiałów itd są nieistotne to potem bzdury plecie że postawił dom za 65 tys.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (348)
ANTONI
rok temu
Ja tez wybudowałem. I się nie chwalę. 570 m2
Pixi
rok temu
Czyli nic nowego, nawięcej kasy zżerają pośrednicy.
Lem
2 lata temu
Ktoś kto to pisał i wogule wymyślił powinien pisać jakieś powieści fantasy,bo widzę potencjał w tym kierunku, pozdrawiam
pat
2 lata temu
Jeszcze w zeszłym roku domek 50 m2 wymagał pozwolenia na budowę, projektu, kierownika budowy. Projekt robiony patykiem na piachu brzmi fajnie, ale taki dom realizowany w ten sposób podpadłby pod samowolę budowlaną i nakaz rozbiórki. Więc ile jest prawdy w tym artykule?
viecho
2 lata temu
W zeszłym roku budowałem garaż na zgłoszenie 35m2 pokrytego blachą bez ogrzewania i instalacji wodnej koszt garażu zamknął się kwotą 60tys. Sama brama to prawie 10k
...
Następna strona