Ta debata przykuła uwagę całych Niemiec. Kandydat SPD na kanclerza Peer Steinbrueck w pojedynku telewizyjnym z szefową rządu Angelą Merkel, jedynej w kampanii wyborczej, zarzucił jej uprawianie polityki prowadzącej do marazmu w kraju. Wybory do Bundestagu 22 września. Koalicja rządowa prowadzi w sondażach.
- _ Moim celem jest przezwyciężenie panującego w kraju marazmu _ - powiedział Steinbrueck. Podkreślił, że każdy, kto pracuje w pełnym wymiarze godzin, powinien móc utrzymać się ze swojej pensji. Jak zaznaczył, siedem milionów pracowników zarabia mniej niż 8,50 euro na godzinę, a 1,4 mln osób musi łatać swój budżet pomocą społeczną.
Steinbueck zapowiedział podniesienie podatków dla najlepiej zarabiających. Wpływy mają zostać przeznaczone na oświatę, infrastrukturę i ograniczenie zadłużenia państwa. Kandydat SPD chce podnieść najwyższą stawkę podatku dochodowego z 42 do 49 proc. dla osób zarabiających co najmniej 100 tys. euro rocznie.
Merkel broniła sukcesów swego rządu w minionych czterech latach. - _ Niemcy są motorem wzrostu, są filarem stabilności _ - podkreśliła, dodając, że jej rząd _ dobrze poradził sobie z problemami _. Ostrzegła, że podwyżka podatków narazi na szwank miejsca pracy.
Półtoragodzinny pojedynek rozpoczął się w niedzielę o godzinie 20.30; zadawanie pytań politykom powierzono czwórce dziennikarzy ze stacji publicznych i prywatnych.
Zdaniem mediów bezpośredni pojedynek przed kamerami telewizyjnymi to dla Steinbruecka ostatnia szansa na zniwelowanie przewagi dzielącej jego sojusz SPD-Zieloni do koalicji rządowej CDU/CSU-FDP. Merkel nie wyraziła zgody na większa liczbę dyskusji. Urzędująca szefowa rządu unikała dotychczas bezpośredniej konfrontacji z rywalem - nie atakowała go, a nawet starała się nie wymieniać jego nazwiska.
Aktualne sondaże dają kierowanej przez Merkel koalicji chadeków i liberałów około 10 punktów przewagi nad przeciwnikami ze Steinbrueckiem na czele. Ich szanse na sukces wzrosłyby w przypadku rozszerzenia sojuszu o lewicę Die Linke, jednak zarówno socjaldemokraci, jak i Zieloni wykluczają w skali całego kraju koalicję z postkomunistami ze względu na ich nieobliczalność w polityce zagranicznej.
Z kolei Angela Merkel wyraźnie prowadzi w sondażach popularności. Także jej partia wypada w badaniach o wiele lepiej niż ugrupowanie Steinbruecka. Mimo to, zbliżające się wybory mogą wstrząsnąć niemiecką sceną polityczną. Bardzo słabo radzi sobie partia liberalna współtworząca rząd. Nie można wykluczyć, że Merkel nie będzie w stanie kontynuować obecnej koalicji.
Niemcy pójdą do urn 22 września.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Merkel: Bundeswehra nie pojedzie do Syrii _ Niemcy mogą uczestniczyć w operacjach wojskowych tylko pod warunkiem uchwalenia mandatu ONZ, NATO lub UE _. | |
"Nie ma mowy o anulowaniu części zadłużenia Grecji" - _ Taka decyzja mogłaby wywołać efekt domina _ - wyjaśnia Angela Merkel. | |
Angela Merkel szykuje się do niełatwej wizyty Jest ona pierwszym w powojennej historii Niemiec szefem rządu, który odwiedzi teren byłego obozu koncentracyjnego Dachau. |