Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Bramki na A1 w górę. Już dziś zaczyna się darmowa jazda

0
Podziel się:

Tym razem opłaty nie będą tam pobierane aż przez ponad trzy dni.

Bramki na A1 w górę. Już dziś zaczyna się darmowa jazda
(Kris Duda/Flickr)

Przejazd autostradą A1 w długi sierpniowy weekend też będzie bezpłatny. Zwolnienie z opłat będzie obowiązywało od dziś, od godziny 16.00 do niedzieli do godziny 23.59 - podał resort infrastruktury.

GTC spodziewa się zwiększonego natężenia ruchu zarówno na autostradzie jak i w obszarze Miejsc Poboru Opłat. Bardzo prosimy kierowców o zachowanie szczególnej uwagi w obrębie placów poboru opłat. Dla bezpieczeństwa kierowców służby autostradowe wraz z Policją na bieżąco będą monitorowały sytuację w tych miejscach. Ilość otwartych bramek na autostradzie będzie zależała od natężenia ruchu i kwestii bezpieczeństwa.

Zwolnienie z opłat będzie obowiązywało od godziny 16.00 dziś do niedzieli do godziny 23.59., co umożliwi darmowy przejazd autostradą do godziny 1.30 dnia następnego, kiedy zostaną opuszczone szlabany na bramkach zjazdowych. Osoby wjeżdżające na autostradę po godzinie 23.59 w niedzielę 17 sierpnia będą pobierały bilety wjazdowe i jeśli dojadą do wybranych bramek zjazdowych przed ich zamknięciem w poniedziałek 11, 18, 25 sierpnia oraz 1 września do godziny 1.30 to opuszczą autostradę bez uiszczania opłaty. Kierowca, który pojawi się na zjeździe z odcinka autostrady A1 zarządzanego przez GTC w poniedziałek po godzinie 1.30, będzie zobowiązany do uiszczenia opłaty zgodnie z obowiązującym regulaminem, tj. szczególnie w przypadku braku biletu do zapłaty za najdłuższy odcinek dla danego miejsca zjazdu.

W przypadku pojazdów kat. 1 będzie to maksymalnie 29.90 zł, kat 2, 3 i 4 będzie to max. 71 zł, natomiast dla kategorii 5 stawka wynosi max. 298,90 zł. Opis kategorii pojazdów jest dostępny na stronie www.a1.com.pl w zakładce opłaty/klasyfikacja pojazdów.

_ - Podjęliśmy decyzję, aby zwolnić z opłat kierowców we wszystkie weekendy sierpniowe, które nam pozostały. Tu nie chodzi o zwolnienie z opłat, bo to jest nasza strata i trzeba będzie ją pokryć, ale chodzi o otwarcie bramek, co powinno zmniejszyć korki i dzięki temu być może unikniemy takich tasiemcowych, wielogodzinnych korków - _ mówił przed tygodniem premier Donald Tusk.

- Gdyby nie ta decyzja, to przy 30-stopniowym upale mogłoby dojść na autostradzie do zdarzeń dramatycznych. Chodzi więc także o bezpieczeństwo pasażerów. Chodzi o autostradę A1 w dwóch miejscach, szczególnie na wejściu pod Toruniem, ale także pod Gdańskiem. To natężenie korków jest nie do zaakceptowania - powiedział.

Przypomniał, że umowa koncesyjna na A1 zakłada, iż płatności z budżetu państwa, jakie są kierowane do koncesjonariusza autostrady, są stałe i wynikają z umowy. Kwestia tego ubytku nie jest związana z jakąś refundacją (...) podmiotowi prywatnemu - powiedział.

Dodał, że GTC, które jest koncesjonariuszem na A1, odpowiada za pobór opłat, ale przekazuje te środki Krajowemu Funduszowi Drogowemu. Będziemy musieli ten ubytek pieniędzy Krajowemu Funduszowi Drogowemu uzupełnić z rezerwy celowej, która jest w mojej dyspozycji - podkreślił. Ocenił, że w sierpniowym szczycie nie powinno to przekroczyć 20 mln zł. Jednak biorąc pod uwagę, że ruch w miniony weekend był niemal dwukrotnie większy niż normalnie, ta kwota może być znacznie wyższa.

Tusk przekonywał, że korki to jest rzecz charakterystyczna dla tej części świata i nie tylko. Dodał, że kiedy projektowano sieć autostrad w Polsce, posługiwano się prognozami, które przewidywały zdecydowanie mniejsze natężenie ruchu.

Szef rządu zapowiedział, że rząd będzie szukał rozwiązania, by ograniczyć zjawisko wielogodzinnego stania na autostradzie przed bramkami. Jestem przekonany, że do końca roku systemowo znajdziemy inne rozwiązanie. _ - Ono będzie polegało - mogę powiedzieć raczej ze 100 proc. pewnością - z rezygnacji z tego poboru opłat, jakim są bramki. Myślę oczywiście o autostradach, które są w naszej dyspozycji, pod kontrolą państwa, ale będziemy to także negocjować z koncesjonariuszami i myślę, że dojdziemy na pewno do porozumienia - _ powiedział.

_ - Zajmie to nam kilka miesięcy, ale następny szczyt wakacyjny będzie już - jak sądzę - w innym rygorze poboru opłat i w związku z tym łaskawszy dla kierowców - _podsumował tydzień temu premier.

Czytaj więcej w Money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)