Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Daniel Gąsiorowski
|

Czarny poniedziałek na GPW

0
Podziel się:

WIG 20 stracił aż 5,57 proc. Była to już siódma spadkowa sesja na GPW z rzędu. Główny indeks stracił w tym czasie blisko 15 proc. Przecena została spowodowana spadkami cen na rynku surowców i obawą przed dalszymi podwyżkami stóp procentowych w USA. Oprócz warszawskiego parkietu traciły na wartości wszystkie giełdy zaliczane do tzw. rynków wschodzących.

Czarny poniedziałek na GPW

W poniedziałek na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych doszło do kolejnej przeceny akcji. WIG 20 stracił aż 5,57 proc. Była to już siódma spadkowa sesja na GPW z rzędu. Główny indeks stracił w tym czasie blisko 15 proc. Przecena została spowodowana spadkami cen na rynku surowców i obawą przed dalszymi podwyżkami stóp procentowych w USA. Oprócz warszawskiego parkietu traciły na wartości wszystkie giełdy zaliczane do tzw. rynków wschodzących.

Spośród giełd europejskich najwięcej stracił a czeski CTX - prawie 6 proc., nieco lepiej zachował się węgierski BUX, który zakończył dzień stratą rzędu 3,9 proc. Turecka giełda w ciągu poniedziałkowego handlu traciła blisko 9 proc., jednak udało jej się dzień zakończyć stratą „tylko”, niecałych 5 proc. O małym krachu można mówić w Bombaju, gdzie po 10 proc. spadku tamtejszego indeksu władze giełdy na godzinę zawiesiły notowania.

Pewne nadzieje na odwrócenie trendu spadkowego na giełdach daje inwestorom przebieg notowań za oceanem. W Nowym Jorku po bardzo dużych spadkach na początku sesji (godzina 15.00 naszego czasu), nastąpiło uspokojenie sytuacji. Ostatecznie amerykańskie indeksy zanotowały niewielkie spadki. Najwięcej (niecały 1 proc.) został przeceniony technologiczny Nasdaq.

W ciągu wczorajszego dnia na wartości traciły również ropa i miedź – surowce bardzo istotne przy wycenie części spółek notowanych na GPW. Wieczorem w poniedziałek część strat udało im się jednak odrobić. w Londynie baryłka ropy Brent z Morza Północnego podrożała o 67 centów, do 69,35 USD.

Analitycy prognozują, że w najbliższych dniach na parkiecie będzie panowała bardzo duża nerwowość. „Była to przełomowa sesja, która przypomniała rynkowi, że istnieje coś takiego jak bessa” – powiedział Konrad Łapiński, zarządzający w TFI Skarbiec, cytowany przez agencję ISB. Jego zdaniem spadki mogą potrwać nawet do jesieni br.

Część analityków z którymi rozmawialiśmy przed dzisiejszą sesję nie jest jednak przekonana co do tych prognoz. Przyznają oni, że emocje na rynku są w tej chwili tak silne, że możliwy jest właściwie każdy scenariusz.

PRZECZYTAJ TAKŻE:

giełda
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)