Wicepremier dodał, że choć nie ma powodów do niepokoju, rząd i Rada Polityki Pieniężnej powinny monitorować i analizować sytuację.
"Na pewno musimy uważać na inflację bardziej niż przez ostatnie kilkanaście miesięcy, bo pewne czynniki, które mogłyby pobudzić wzrost cen, mogą się skumulować" - powiedział dziennikarzom Hausner.
Dodał, że jednym z takich elementów jest bardzo wysoka cena paliw, i że także w stosunku do niektórych towarów i usług, po naszym wejściu do UE, mogą się pojawić różnice rzutujące na koszty produkcji.
"Dlatego trzeba to bardzo uważnie obserwować, co będzie czynić rząd i Rada Polityki Pieniężnej, i w zależności od tego, jak będzie wyglądała sytuacja, reagować" - powiedział Hausner.
Wicepremier przypomniał, że prognozy inflacyjne na ten rok zostały podniesione i sięgają 2,5 proc., ale nadal są poniżej 3 proc.
"Ciągle jest to bardzo niska inflacja, a że będzie ona wyższa niż w zeszłym roku, nie jest powodem do niepokoju. Chodzi o to, by tendencje inflacyjne się nie wzmagały i żeby producenci oraz konsumenci mieli poczucie, że państwo będzie prowadziło politykę, która nie będzie spowoduje istotnego zwiększenia inflacji" - powiedział Hausner.
"Nie wydaje mi się, by zagrożony był sam cel inflacyjny czyli utrzymanie inflacji rocznej na poziomie między 2 a 3 proc. Takiego zagrożenia ja na ten moment nie widzę. Pamiętajmy jednak, że mówimy o sytuacji z początku maja, a przed nami kolejne miesiące. Nie ma powodów do niepokoju, jest powód do monitorowania i analizy sytuacji" - mówił wicepremier.
Jerzy Hausner powiedział, że ma nadzieję, iż rząd uzyska votum zaufania,
"W przeciwnym razie to, co się będzie działo później w myśl naszej konstytucji, mieszczące się w regułach demokratycznej gry, będzie rzutowało negatywnie na rynki finansowe i funkcjonowanie gospodarki" -powiedział.
"Jeżeli rząd nie uzyska votum zaufania wszyscy powinni się zastanowić, jak najszybciej doprowadzić do tego, by był w Polsce stabilny rząd" - dodał.